Czytelnia

Anna Karoń-Ostrowska

Tomasz Wiścicki

Prawo kanoniczne i kościelna dobra wola, Z ks. Remigiuszem Sobańskim rozmawiają Anna Karoń-Ostrowska i Tomasz Wiścicki, WIĘŹ 2005 nr 2.

— Troska o Kościół, o jego profil, to obowiązek wszystkich wiernych, tym bardziej pasterzy powołanych do nauczania i uświęcania. Składa się na to także prawo i obowiązek przedkładania odnośnej władzy kościelnej własnego zdania w sprawach dotyczących dobra Kościoła (kan. 212 3). Troska o Kościół to także troska o odpowiadających swemu powołaniu pasterzy. Zdarza się niestety, że zachodzi konieczność „doniesienia Kościołowi”. Nie ma tak sformułowanej normy kanonicznej, ale jest to obowiązek prawny, gdyż wierni mają prawo oczekiwać od pasterzy świadectwa, postawy osób postawionych na świeczniku. Popełniane przez nich przestępstwa to zło strukturalne, zaprzeczające ich misji. Dlatego w prawie kanonicznym znajdujemy taką normę: „Sędzia może surowiej niż przewiduje to ustawa czy nakaz ukarać tego, kto posiada jakąś godność, używa władzy czy urzędu do popełnionego przestępstwa” (kan. 1326). Pamiętajmy, że nie kara jest celem, lecz poprawa i naprawa.

— Wróćmy do konkretnego przykładu księdza molestowanego seksualnie przez swego biskupa. Czy jest prawnie ustalone, do kogo ma on obowiązek złożyć doniesienie?

— Nie ma takiego przepisu. Wiele zależy od roztropności tego księdza. Może on dać znać biskupom pomocniczym, biskupowi w sąsiedniej diecezji albo może zwrócić się bezpośrednio do nuncjusza, który jest przedstawicielem Stolicy Apostolskiej.

— Czy ten ksiądz ma prawo oczekiwać odpowiedzi?

— Jeśli jego pismo było poważne — na pewno tak.

— A czy są przewidywane jakieś kary dla księdza, który złoży fałszywe doniesienie na swego biskupa?

— Fałszywe doniesienie prawo traktuje jako przestępstwo: „Kto składa na swego przełożonego oszczercze doniesienie o przestępstwie lub w inny sposób narusza czyjeś dobre imię, zasługuje na surową karę, nie wyłączając cenzury. Może być zmuszony do dokonania stosownego zadośćuczynienia” (kan. 1390). Jeśli byłoby to fałszywe doniesienie na przełożonego, należałoby go ukarać co najmniej naganą.

— Czy biskup, który nie przedkłada Stolicy Apostolskiej doniesienia na temat niemoralnego prowadzenia się jednego ze swoich księży czy też biskupa sąsiedniej diecezji, podlega jakiejś karze kościelnej?

— W prawie kanonicznym nie ma przepisu, który przewidywałby karę za takie zaniechanie. Taki obowiązek spoczywa na każdym biskupie. Zakłada się, że kto jak kto, ale biskup będzie właściwie wykonywał swoje obowiązki. Istnieje tylko ogólny kanon 1389 mówiący, że szkodliwe zaniedbanie posługi w Kościele powinno być ukarane, nie wyłączając pozbawienia urzędu.

— Chcielibyśmy teraz przejść do grupy problemów związanych ze sprawami finansowymi. Czy ksiądz, który dostaje od biznesmena sporą kwotę pieniędzy na cele dobroczynne, na potrzeby parafii itp., powinien — zanim przyjmie pieniądze — sprawdzić, czy pochodzą one z uczciwego źródła? Czy prawo kanoniczne reguluje w jakiś sposób takie zagadnienie?

— Prawo kanoniczne nie zawiera odnośnych przepisów. Ksiądz może przyjąć każdą kwotę i nie musi o tym informować biskupa. Musi tylko zdawać sprawę z zarządu powierzonym sobie majątkiem — parafii, klasztoru, innej osoby prawnej...

— A jeżeli okaże się, że tzw. „darczyńca” jest oszustem, przeciw któremu toczy się postępowanie prawne, co wtedy powinien zrobić obdarowany?

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Anna Karoń-Ostrowska

Tomasz Wiścicki

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?