Czytelnia

Andrzej Friszke

Andrzej Friszke, Realista wierny wartościom, WIĘŹ 2003 nr 2.

Droga nakreślona przez neopozytywistów okazała się w znacznym stopniu jałowa, gdy okazało się, że rządzący nie zamierzają iść drogą demokratyzacji, a przeciwnie — dążą do likwidacji koncesji danych społeczeństwu w roku 1956. W tej sytuacji polityka Znaku coraz częściej polegała na zgłaszaniu w Sejmie uwag i poprawek skazanych na odrzucenie, przypominania rządzącym ich dawnych obietnic, deklarowania wartości. Pozostawanie w Sejmie jako grupy odrębnej, wyróżniającej się, wymagało jednak bezustannego ważenia racji: jak określać granice kompromisu, gdzie zaznaczyć sprzeciw lub zdanie odrębne, w jakie sprawy się nie angażować, a także kiedy, w jakich okolicznościach i jak szeroko zaznaczyć obszar współdziałania z władzami. Relację z tych działań i okoliczności Stomma, przez blisko dwadzieścia lat przewodniczący Koła Posłów Znak, zdał w książce „Pościg za nadzieją”, opublikowanej w Paryżu w 1991 roku. Uwikłana w rozmaite kompromisy polityka Koła Znak nie zawsze była zrozumiała, nieraz budziła sprzeciw w środowiskach, z którymi związani byli posłowie. Egzystencja tych środowisk i przyzwolenie władz na zakres i rozmiary ich prac były w dużym stopniu zależne od postępowania posłów. W wielu momentach głos Znaku rozlegał się wyraźnym, czystym tonem. Na przykład w marcu 1968 i zaraz potem podczas debaty-sądu nad posłami Znaku, w której obok znanego wystąpienia Zawieyskiego w podobnym duchu przemawiał Stomma.

Każda epoka ma swoje sceny-symbole, które zapadają w pamięć i budują jej obraz. Do takich scen-symboli należy wspomniane przemówienie Zawieyskiego oraz gest Stommy, gdy w lutym 1976 r. podniósł rękę, by złamać jedność sejmu PRL przyjmującego hańbiące poprawki do konstytucji. Dziwne są drogi historii, na co kolejnym dowodem jest to, że programowy realista, jakim był Stomma, został zapamiętany przede wszystkim dzięki temu gestowi, w istocie romantycznemu.

Wyeliminowany z Sejmu, skazany przez rządzących na polityczną śmierć, okazał się postacią cenioną i poważaną przez nawiązujących do romantycznych tradycji buntowników, twórców demokratycznej opozycji. Potwierdzone też zostało zaufanie ze strony prymasa Wyszyńskiego, z którym w latach wcześniejszych współpracował, ale i wiódł spory, a niekiedy doświadczał jego gniewu. Ostateczne uznanie Wyszyńskiego dla Stommy zostało potwierdzone w 1981 r., kiedy został powołany do Prymasowskiej Rady Społecznej i objął funkcję jej przewodniczącego. Próbował w tych latach wspierać realistyczny nurt w myśli opozycyjnej, czego wyrazem były działania Prymasowskiej Rady, a w połowie dekady stworzenie forum wymiany myśli, którym miał być klub Dziekania.

Cennym rysem osobowości i linii postępowania Stommy była — rzadko dziś w polityce obecna — cnota wierności środowisku, zdolność trwałego współdziałania i lojalność wobec politycznych i ideowych partnerów. Toteż konsekwentnie od 1945 roku był jednym z filarów „Tygodnika Powszechnego”, Klubów Inteligencji Katolickiej, ruchu Znak, wspólnie z innymi działaczami tych środowisk uczestniczył w opozycyjnej polityce lat osiemdziesiątych, wraz z nimi i przywódcami „Solidarności” zasiadł przy Okrągłym Stole. Szczególnym momentem na drodze życia Stommy był 4 lipca 1989 r., gdy jako marszałek-senior otwierał posiedzenie wybranego w demokratycznych wyborach Senatu.

Od czasu, gdy pisał w 1946 roku swój słynny artykuł, minęły 43 lata. W Polsce następowała likwidacja rządów partii komunistycznej, państwo odzyskiwało suwerenność. Na taki finał złożyło się wiele czynników i dokonań konkretnych ludzi. Jednym z nich był Stanisław Stomma, jako nauczyciel realistycznej polityki kompromisów, uwzględniającej jednak pryncypia ideowe; jako twórca oryginalnej myśli politycznej, która — niezależnie od słuszności konkretnych diagnoz i recept — uczyła politycznego myślenia; jako współtwórca normalizacji stosunków polsko-niemieckich; jako jeden z liderów środowiska, które odegrało ważną rolę w wybiciu się Polski na niepodległość.

Andrzej Friszke

poprzednia strona 1 2 3

Andrzej Friszke

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?