Czytelnia

Psychologia a duchowość

Ks. Józef Tischner

Religio znaczy więź

Źródłem naszego pytania o więź dziś jest przenikający nas niepokój rozbicia1. Jesteśmy dziś świadkami, a nawet ofiarami zrywania więzi. Jesteśmy wszyscy mniej lub bardziej dojrzałym owocem rozłamów, które przechodzą poprzez naszą historię. Te pęknięcia idą także pomiędzy nami i poprzez nas. Płyniemy na falach historii jak popękana lodowa kra, która jeszcze wczoraj była zwartą taflą lodową, a dziś jest tylko topniejącą bryłą. Czy jesteśmy jeszcze dziś jednym rodem? Czy jesteśmy jeszcze jednym narodem? Czy jesteśmy jednym Kościołem?

To jakiś paradoks, ale szczególnie kruche wydają się te więzi, które łączą nas, naszą teraźniejszość z naszą przyszłością — więzi nadziei. Ile naszych zamiarów wzięło już w łeb? Ile obietnic zmieniło się w mgłę? A jaką niespodziankę przyniesie nam jeszcze nasze jutro, nasza przyszłość? Ale także nasza przeszłość jest pękającą krą. Lata płyną. Bledną wspomnienia. Nowi bohaterowie zastępują starych. Rosną popioły, spod których trudno zauważyć jakikolwiek diament. I stąd nasz niepokój rozbicia. I stąd pytanie o więź.

Napisał kiedyś Søren Kierkegaard: Doba dzisiejsza przypomina rozkład państwowości greckiej: wszystko istnieje nadal, a mimo to nie ma nikogo, kto by w to wierzył. Niewidoczne więzy duchowe, które nadawały jej charakter i znaczenie, znikły i tym sposobem cała ta epoka jest zarazem komiczna i tragiczna: tragiczna, bo ginie, i komiczna, bo istnieje nadal... Tak to jest — nie ma nikogo, kto by w to wierzył. [...]

Wybranie

Oto jeden z pierwszych opisów wiary podany przez świętego Łukasza: ...posłał Bóg anioła Gabriela... do Dziewicy poślubionej mężowi... Anioł... rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”... „Nie bój się Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna”. I na końcu opowieści: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa. Ewangelia opowiada tutaj o tym, czym jest wiara i jakie są jej owoce. Wiara w życie. Mówi o tym, że wiara to więź, taka więź, dzięki której Słowo ciałem się staje i mieszka między ludźmi.

Anioł mówi: „Maryjo”. Anioł przemawia po imieniu. Czymże jest dla człowieka jego imię? Imię jest nazwaniem człowieka, ale nazwaniem szczególnym. Każde nazwanie zawiera jakąś wiedzę o człowieku, o jego rzeczach, o jego sprawach, tymczasem imię żadnej ogólnej wiedzy nie zawiera. A przecież dla nazwanego własnym imieniem człowieka imię jest wszystkim. Nikt z nas nie powie, że zna człowieka, jeśli nie będzie znał jego imienia. Imię wydaje się niczym, tymczasem dla nazwanego człowieka ono jest wszystkim. Imię to jedyne własne słowo człowieka. Ktokolwiek używa imienia, używa go dla człowieka — dla mnie, dla ciebie. Wywołuje go i przywołuje. Dotyka go, na niego wskazuje. Kto mówi imieniem, ten wybiera.

Trzeba, abyśmy to wyraźnie zobaczyli. Gdzieś w oddali, poza imieniem — daleko, ale nie tak daleko, żeby tego nie można było dojrzeć — promieniuje blask wolności. Gdzie jest wybór, tam jest wolność. Ktokolwiek przemawia przy pomocy imienia, przemawia w imię wolności. Słysząc me imię, czuję, że dzieje się coś niezwykłego. Wciąż jeszcze pełen niepokoju i pełen niepewności, ale przecież wiem: jestem odkryty, nazwany, uznany. Jest tyle ziaren na piaskach pustyni i jest tylu ludzi w wielkich mrowiskach miasta, a jednak ja nie zginąłem. Nagle przenika człowieka bojaźń i drżenie, jakaś miłość, jakieś męstwo. Coś podobnego czuł kiedyś Abraham, Mojżesz. Teraz, w świetle Ewangelii świętego Łukasza, przyszedł czas, ażeby poczuła to nieznana prawie nikomu mieszkanka Nazaretu.

1 2 3 4 5 6 następna strona

Psychologia a duchowość

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?