Czytelnia

Mężczyzna

Różnic boją się tylko ludzie słabi

Z o. Adamem Schulzem SJ, Rektorem Kolegium Ojców Jezuitów w Warszawie, przewodniczącym zespołu koordynującego Rady Ruchów Katolickich rozmawia Anna Karoń-Ostrowska

Anna Karoń-Ostrowska: Czym właściwie jest duchowość?

o. Adam Schulz SJ: Istnieje wiele definicji duchowości, tak jak jest wiele definicji człowieka. Możemy mówić o szkołach duchowości wypływa­jących z tradycji, o duchowości biblijnej, liturgicznej, maryjnej itd. Jedna z definicji twierdzi, że duchowość to niepowtarzalny, jedyny w swoim rodza­ju, charakterystyczny dla danego człowieka styl zjednoczenia z Bogiem oraz sposób życia Ewangelią. Każdy człowiek posiada swoją duchowość, jedni kreują swoje życie bardziej świadomie, inni robią to w sposób niejako intuicyjny, nie zawsze zdając sobie z tego sprawę.

Dla wielu ludzi ich życie religijne sprowadza się do niedzielnego obowiązku uczestniczenia w mszy św. i do odbycia spowiedzi w okresie Wielkanocy. Czy taki poziom religijności jest także życiem duchowym?

– Człowiek, który przychodzi raz w tygodniu w niedzielę do kościoła, może być człowiekiem o bardzo głębokiej religijności, lub też człowiekiem bardzo płytkim. To zależy od wielu czynników, a przede wszystkim od żywotności jego więzi z Bogiem. Po zewnętrznych przejawach bardzo trudno jest ocenić faktyczną więź z Bogiem. Duchowość jest przestrzenią spotkania człowieka z Bogiem, gdzie ze strony człowieka w warstwie znaczeniowej, słownej, oraz symbolicznej nie wszystko jest świadome. Inaczej takie spotkanie będzie przeżywane przez człowieka prostego, nie wykształ­conego, inaczej przez osobę rozwiniętą duchowo i intelektualnie, inaczej to nie znaczy lepiej lub gorzej. Jednak kiedy się takie spotkanie dzieje, nie sposób go dokładnie zdefiniować. Bałbym się definicji i stawiania rozgra­niczeń, bo one prawie zawsze prowadzą do zaszufladkowania i oceniania; ktoś ma głębokie doświadczenie Boga, a ktoś go nie ma. Bóg widzi sprawy inaczej niż my, a takie ocenianie i szufladkowanie to niebezpieczna „zaba­wa” w Pana Boga.

- Twierdzi Ojciec, że duchowość nie ma nic wspólnego z wiedzą, wykształceniem, ze stylem życia, nawet z formami religijności. A czy można namówić o duchowości płci? Czy istnieją różnice między duchowością kobiety i mężczyzny?

– Człowiek spotyka się z Bogiem całym sobą, wszystkim co go stanowi, co określa jego tożsa­mość, bogactwo i nędzę, nie tylko swoim duchem. Nie uważam, by istniała duchowość płci, ale na pewno są różnice akcentów między tym jak swoją religijność przeżywa kobieta a jak mężczyzna.

Mógłby Ojciec tę różnicę akcentów jakoś scharakteryzować?

– Odnoszę wrażenie, że od kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu lat Kościół i współczesna duchowość stają się coraz bardziej sfeminizowane. Nastąpiło zjawisko przeakcentowania ekspresji, stylu, środków religijności, które bliższe są naturze kobiety niż mężczyzny. Mężczyźni w katolicyzmie nie czują takiej łatwości funkcjonowania jak kobiety. Widać to wyraźnie, kiedy obserwuje­my udział w publicznym życiu religijnym kobiet i mężczyzn. Dzieje się tak nie dlatego, że mężczyzna jest mniej religijny, mniej wierzący niż kobieta, ale dlatego że formy religijności o wiele bardziej odpowiadają wrażliwości i psychice kobiecej niż męskiej. W innych religiach spotykamy zjawisko zupełnie odwrotne, to mężczyźni wydają się bardziej religijni, np. w isla­mie, buddyzmie. Dokonało się we współczesnym katolicyzmie coś takiego, co spowodowało, że jest w nim coraz mniej przestrzeni dla mężczyzny w życiu religijnym. Na pewno ogromną rolę odgrywa tu wpływ współczesnej kultury europejsko-amerykańskiej, jaka dominuje jeszcze w Kościele, ale czy tylko ona?

1 2 3 4 5 następna strona

Mężczyzna

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?