Czytelnia

Józef Majewski

Józef Majewski, Szabat jest dla człowieka, WIĘŹ 2000 nr 7.

Z artykułu pana Jakubowskiego wnoszę, że miłuje on Kościół miłością żarliwą. Jego piórem rządzi – jestem o tym przekonany – szczera i gorąca miłość do Kościoła. Problem w tym, że – jak napisał kiedyś kard. Gabriel-Marie Garonne – przejawy prawdziwej miłości mają naturalną skłonność do przesady.9 Eklezjologia mojego polemisty jest klarowną ilustracją słów kardynała. Charakteryzuje ją przede wszystkim swoista idealizacja Kościoła, która – w świetle choćby ostatniego dokumentu „Pamięć i pojednanie: Kościół i winy przeszłości” i mea culpa Ecclesiae Jana Pawła II – nosi znamiona, delikatnie mówiąc, idealizacji nadmiernej i nieusprawiedliwionej. Można by rzec, że mój polemista stara się być bardziej papieski od samego papieża, bardziej kościelny od samego Kościoła.

Wspomniany dokument „Pamięć i pojednanie” klarownie i – powiedziałbym – boleśnie uczy o właściwym rozumieniu ludzko-boskiej natury Kościoła. Nazwane w dokumencie po imieniu grzechy Kościoła, często wielkie i przerażające, dokonywane przez zwykłych wiernych, ale również – a może przede wszystkim – przez najwyższych hierarchów, z papieżami włącznie, wyjątkowo dobitnie świadczą o tym, że to, co ludzkie w Kościele, nie roztapia się w tym, co boskie. Że to, co boskie, nie zawsze legitymizowało to, co ludzkie. Że Kościół zdradza swoje boskie korzenie, opowiadając się za eklezjalnym monofizytyzmem10, który – jak należy przypuszczać – jest bliski poglądom pana Jakubowskiego.

A to, że Kościół miał tendencję do eklezjalnego monofizytyzmu, dobrze widać również na przykładzie stanowionego w nim prawa, które często, nazbyt często, powoływało się na Bożą świętość Kościoła i w Bogu szukało swojego usprawiedliwienia, gdy tymczasem fałszowało boskie oblicze Kościoła. Oto zaledwie kilka – jak mniemam – dobrze ilustrujących tę tezę przykładów z przeszłości prawa kościelnego. Synod w Elwirze (306 r.) zakazuje małżeństw mieszanych i stosunków seksualnych pomiędzy wyznawcami chrześcijaństwa a Żydami oraz nie zezwala na wspólne posiłki z członkami narodu żydowskiego; III Synod w Orleanie (538 r.) zabrania Żydom pokazywać się na ulicach podczas Wielkiego Tygodnia; VIII Synod w Toledo (653 r.) przyjmuje dwadzieścia osiem ustaw, które zmuszają Żydów do przyjęcia chrztu pod groźbą konfiskaty mienia, kar cielesnych i wygnania; IV Sobór Laterański (1215 r.) nakazuje Żydom płacenie dziesięciny i nie zezwala, aby pełnili oni odpowiedzialne państwowe stanowiska; ten sam Sobór postanowił, że Żydzi muszą nosić wyróżniający ich w społeczeństwie znak (kawałek żółto-czerwonego materiału lub, jak we Włoszech, kapelusza o określonym kolorze); synod we Wrocławiu (1267 r.) nakazuje Żydom przymusowe osiedlanie się w gettach.11 Co wspólnego miało takie prawo kościelne z prawem Bożym?

Doprawdy, nie wszystko – jak lapidarnie ujmuje to Jakubowski, z powołaniem się na tekst biblijny – co Kościół związał na ziemi, będzie związane w niebie. Odnoszę wrażenie, że mieszkańcy nieba często mają więcej pracy z rozwiązywaniem prawnych węzłów wymyślonych przez Kościół na ziemi niż z ich zawiązywaniem. Przemija postać tego świata, przemija też postać Kościoła na ziemi, również jego prawo (włącznie z przykazaniami kościelnymi) przemija, zmienia się i podlega ustawicznej korekcie. Na jakim świecie byśmy dziś żyli i w jakim Kościele, gdyby tego przemijania nie było? Kościół uznający grzeszność lub niedoskonałość swojego prawa – oczywiście – ani na jotę nie przestaje być Kościołem Bożym, chociaż nierzadko był nim wbrew swojemu prawu.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna strona

Józef Majewski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?