Czytelnia

Ciało

Elżbieta Tarkowska, Stary człowiek w Polsce, WIĘŹ 2005 nr 10.

Mówi się także o spotęgowanym, niejako podwójnym starzeniu się społeczeństw. Polega to nie tylko na wzroście odsetka ludzi w wieku lub powyżej 60 czy 65 lat, ale także na wzroście w tych ramach udziału ludzi bardzo starych, mających ponad 75 lub 80 lat. Prognozy mówią o poważnym wzroście w ciągu najbliższych lat populacji osób mających 90 i 100 lat. Przewiduje się, że w Europie w ciągu 20 lat populacja ludzi mających 80 i więcej lat wzrośnie z obecnych 21,5 mln do 34,8 mln, a w połowie XXI wieku ludzi o tak zaawansowanym wieku będzie na naszym kontynencie 57,4 mln1.

Polska starość

Niezależnie od tego, czy za kryterium przynależności do kategorii ludzi starych przyjmuje się 60 czy 65 lat, jasne jest, ze wobec wzrastającej długości życia kategoria ta obejmuje coraz liczniejszą i wciąż rosnącą zbiorowość. Według GUS w Polsce pośród prawie 5 mln osób, które w dniu 30 czerwca 2004 r. liczyły 65 i więcej lat, było 1 884 037 mężczyzn i znacznie więcej, bo 3 096 653 kobiet. Mężczyźni ci mieli przed sobą przeciętnie 14, 23 lat dalszego oczekiwanego życia, kobiety — 18, 39 lat. Już te fragmentaryczne dane dobrze pokazują, że w Polsce starość i procesy starzenia się dotyczą przede wszystkich kobiet. Feminizacja starości to jednocześnie takie problemy, jak: samotność, wdowieństwo i zagrożenie ubóstwem ze względu na niższe świadczenia emerytalne.

Ludzie starzy są zbiorowością nie tylko liczną, ale i bardzo zróżnicowaną, przede wszystkim ze względu na wiek - inny sposób życia, inne problemy ma się w wieku lat 60, inne przy przekroczeniu 80 czy 90 lat - i co za tym idzie, stan zdrowia, poziom i formy aktywności, stopień samodzielności i integracji ze społeczeństwem. Zróżnicowana jest także ich sytuacja społeczna, ekonomiczna, rodzinna.

W Polsce niemal wszyscy ludzie starzy mają własne źródło utrzymania w postaci emerytury lub renty, część z nich ponadto jest nadal aktywna zawodowo: około 14% emerytów dorabia w sposób stały lub dorywczy; minimalny jedynie odsetek ludzi starych pozostaje poza tym systemem. Wbrew utrzymującym się w społeczeństwie stereotypom, a także wbrew subiektywnym odczuciom emerytów, jest to kategoria w mniejszym stopniu niż inne, zagrożona ubóstwem. Emeryci mają podstawy, by odczuwać pogorszenie swej sytuacji materialnej: przejście na emeryturę, czemu często towarzyszy szok i gorsze samopoczucie, spowodowane całkowitą zmianą sposobu życia i często niemożnością odnalezienia się w nowej sytuacji, zawsze wiąże się z obniżeniem dochodów i dotychczasowego standardu życia. W porównaniu jednak z sytuacją ekonomiczną innych grup ludności, ich sytuacja nie przedstawia się najgorzej.

Z badań przeprowadzonych przez GUS na temat „Sytuacji bytowej gospodarstw domowych w 2003 r.” wynika, że przeciętne dochody gospodarstw domowych emerytów wynosiły więcej niż przeciętne dochody obliczone dla ogółu gospodarstw, a także więcej, niż wynosiły dochody gospodarstw utrzymujących się z tzw. niezarobkowych źródeł utrzymania, czyli rencistów, rolników i nawet pracowników. Polska bieda, a nawet szerzej, bieda środkowoeuropejska jest związana z młodym, a nie starym wiekiem, jest przede wszystkim biedą dzieci, młodzieży, rodzin wielodzietnych, rodzin żyjących na wsi. Ryzyko ubóstwa, jak czytamy w raporcie Banku Światowego z 2004 r., zmniejsza się w Polsce wraz z wiekiem, choć jednocześnie ostatnio odnotowano symptomy wzrostu ubóstwa wśród osób w podeszłym wieku. Jest to związane ze specyficznymi potrzebami ludzi starych, którzy mają większe wydatki związane ze stanem zdrowia; bardzo wielu we wspomnianych badaniach GUS skarżyło się na brak środków na kupno leków. Choć więc sytuacja emerytów jest relatywnie nienajgorsza, nie jest też dobra. Wśród samych ludzi starych dominuje poczucie niezadowolenia z własnej sytuacji materialnej oraz przekonanie, że w ciągu ostatnich lat ich sytuacja się pogorszyła.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 następna strona

Ciało

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?