Czytelnia

ks. Jerzy Szymik

ks. Jerzy Szymik, Tłumaczył nam Pisma, WIĘŹ 2004 nr 10.

W 1989 roku podczas krakowskiego spotkania z czytelnikami w Audytorium Maximum UJ na pytanie: „Czy Pan nadal tłumaczy Biblię?” odpowiedział: „Nie, po śmierci księdza Sadzika, który mnie napędzał, przestałem. Nie mogę z nim czytać tych tekstów, nie możemy razem poprawiać”.

Podsumujmy zatem: wszystkie przekłady zostały dokonane w dziesięcioleciu obejmującym mniej więcej lata 1975-1985. Rozpoczął Miłosz od tłumaczenia księgi Koheleta z greki — po kilku latach przełożył ją jeszcze raz z hebrajskiego — które ukazało się na łamach „Tygodnika Powszechnego” w roku 1977, a zakończył napisaniem przedmowy do księgi Mądrości w listopadzie 1986 roku. Źródłowe, paryskie — Éditions du Dialogue — wydania tych translacji obejmują w sumie pięć tomów, znakomitych również pod względem edytorskim. Ukazały się one w latach 1979-1989 w następującej kolejności: Księga Psalmów (1979), Księga Hioba (1980), Księgi Pięciu Megilot — Pieśń nad Pieśniami, Księga Ruth, Treny, Eklezjasta, Księga Estery (1982), Ewangelia według Marka i Apokalipsa (1984), Księga Mądrości (1989). Wszystkie mają już swoje polskie reedycje.

Miłosz na temat swojej pracy i gorliwości tłumacza wypowiadał się chętnie, często i szeroko, z erudycją i swadą. Nie ma dzisiaj polszczyzny zdolnej tekst biblijny unieść, trzeba ją dopiero stworzyć — pisze we wstępie do drugiej wersji przekładu Księgi Eklezjasty, odnosząc się krytycznie do współczesnych polskich translacji biblijnych. Szukał więc stale: stylu wysokiego, hieratycznego, dostojnego, zwięzłego — takiego, który nie byłby sztuczną archaizacją, ale syntezą najlepszych tradycji i współczesności polszczyzny.

Tłumaczenia biblijne Miłosza — wydarzenie wielkiej rangi, o potężnym rezonansie i bez precedensu na mapie teologiczno-kulturowej lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych — doczekały się licznych badań, wycinkowych analiz i ocen specjalistów tak z dziedziny biblistyki, jak i polonistyki. Nie sposób przedstawić w tym szkicu całej debaty — zawierającej obok uznania również rzeczowe uwagi krytyczne — odnotujmy jedynie nazwiska głównych dyskutantów: Jacek Salij OP, ks. Józef Sadzik, Jan Błoński, Zygmunt Kubiak, Renata Gorczyńska, ks. Marian Wolniewicz, ks. Jan Sochoń, ks. Piotr Hemperek, Anna Kamieńska, Jan Stępień i wielu innych.

Myślenie Biblią

Miłosz jednak nie tylko Biblię tłumaczył — on ją również czytał, medytował nad jej treściami i uczył się „Biblią myśleć”. I to od wczesnego dzieciństwa, od poznania pierwszych liter i umiejętności czytania: mnie Biblia zawsze fascynowała (...) Miałem zawsze zainteresowanie i szacunek do Biblii — wyznaje w rozmowach z Gorczyńską. Pismo Święte było zawsze dla Miłosza „najważniejszą księgą”, czymś „więcej niż literaturą”, księgą, z którą „nie przebywa się (...) bezkarnie”, która wciąga (cytaty z „Ogrodu nauk”).

Stałe zainteresowanie Biblią użyźniało teologicznie i zaspokajało charakterystyczny dla wszystkich faz twórczości Noblisty „pociąg do spraw ostatecznych”. Obcowanie z Biblią i wieloletnia, wierna medytacja nad jej tekstem prowadziły konsekwentnie do refleksji metabiblijnej i do licznych, rozsianych w eseistycznej warstwie Miłoszowego dzieła elementów egzegezy i interpretacji wybranych fragmentów Pisma Świętego. To jedna z najbardziej charakterystycznych cech twórczości autora „Lektur”.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

ks. Jerzy Szymik

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?