Czytelnia

ks. Jerzy Szymik

ks. Jerzy Szymik, Tłumaczył nam Pisma, WIĘŹ 2004 nr 10.

Kiedy cytuje i interpretuje Ezechiela — w „Zaczynając od moich ulic” — kiedy wyjaśnia metahistoryczną podszewkę Apokalipsy , kiedy kreśli „pod patronatem Biblii” poetycką wizję katastrof XX wieku — w rozmowach z Aleksandrem Fiutem — wówczas uprawia „literacką” refleksję metabiblijną. Pracowicie studiując specjalistyczną literaturę egzegetyczną, dokonując selekcji i wartościowania zastanych interpretacji biblijnych „miejsc trudnych”, korzystając z licznych wydań i tłumaczeń Pisma Świętego, Miłosz zdobył „bibliologiczną” erudycję, która budzi głęboki szacunek teologów. Wiem o tym dobrze, przeczytałem bowiem pod kątem teologicznym całą jego „literacką” biblistykę — przekłady, elementy egzegezy, eseje poświęcone tej problematyce.

To jednak nie wszystko — translacja i wnikliwa, medytacyjna lektura Biblii, wsparta pogłębioną refleksją metabiblijną, poszerza bowiem znacznie skalę wartości i możliwości Miłoszowego dzieła. Pismo Święte jest na kartach tej twórczości — tak w jej podskórnym, jak i wprost wyrażonym planie — przede wszystkim skuteczną odtrutką na pułapki prymitywnego, materialistycznego egzystencjalizmu, szansą wyjścia „ze świata zaprzedanego zmysłowi dotyku”. Biblia jako Księga spraw człowieczych, ukierunkowanych od Boga i ku Bogu, jest dla Miłosza fundamentem kultury, a zarazem podstawowym narzędziem hermeneutyki słowa, interpretującym i podciągającym literackie słowo ku poziomowi Słowa i sensu.

W tym wymiarze jest Biblia obecna w Miłoszowym dziele głęboko. Niezliczone są jej cytaty i poetyckie parafrazy. Poeta podaje je prawie zawsze w formie myślowo i syntaktycznie przejrzystej, oswajając je niejako i integrując z „mową własną” wiersza. Świat biblijnego cytatu i aluzji — częstych, ukrytych pod powłoką tzw. znaczeń pierwszych, oczywistych — jest u Noblisty formą poetyckiej reinterpretacji biblijnej symboliki. Zabiegi te — jak prawie zawsze u Miłosza w tych sytuacjach — są skierowane przeciwko filozofii absurdu i rozpaczy, a mają służyć obronie chrześcijańskiej wyobraźni, zadomowionej genetycznie w przestrzeni słowa biblijnego. Są to więc czynności i strategie hermeneutyczne, uczące rozumieć aktualną rzeczywistość w świetle przywracającej nadzieję mądrości Pisma.

Miłosz-poeta „korzysta” z Pisma Świętego przy pomocy bogatej i zróżnicowanej palety środków artystycznych, zakładając u czytelnika sporą kompetencję i erudycję biblijną. W jego wierszach pojawiają się biblijne motywy, parafrazy, cytaty, motta, aluzje, odniesienia, stylizacje, obrazowania, tematy, „tonacje”. Wszystkie one składają się na kształt oryginalnej poetyckiej egzegezy biblijnej i stanowią konstytutywny element hermeneutyki słowa, a poprzez nią i dzięki niej — interpretacji rzeczywistości.

W tomach poetyckich z lat osiemdziesiątych spotykamy motta ze Starego i Nowego Testamentu. Wiersze z tych tomów — np. „W głąb drzewa”, „Świat i sprawiedliwość” — nasycone są biblijną terminologią i symboliką, a motta pełnią funkcję kluczy interpretacyjnych. Uprzywilejowane miejsce w licznych cytatach-parafrazach ze Starego Testamentu zajmują: Księga Rodzaju, Psalmy i Prorocy. Równie często pojawiają w Miłoszowych wierszach bezpośrednie lub pośrednie odniesienia do Ewangelii: motyw cudu w Kanie Galilejskiej, postaci Jezusa i Maryi, Marii Magdaleny, parafrazy ewangelicznych przypowieści i całych wersetów. Bywa, że Poeta inkrustuje „materię wiersza” logiami Jezusa, np. „Osobny zeszyt: Przez galerie luster”. Osobną grupę stanowią odniesienia do Corpus Paulinum i Apokalipsy, uprzywilejowanej przez Miłosza księgi Nowego Testamentu (wszak Noblista już w wileńskich czasach był „katastrofistą”).

Ubiblijnienie

Oto poetyckie ilustracje tego, o czym piszę. Niech posłuży temu lektura czterech utworów, w których nagromadzenie cytatów, parafraz, motywów i aluzji biblijnych występuje w szczególnym stężeniu. Oto epilog utworu „W malignie 1939” z tomu „Ocalenie”:

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

ks. Jerzy Szymik

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?