Czytelnia

Anna Karoń-Ostrowska

Anna Karoń-Ostrowska, ?Tryptyk rzymski? - wędrówka Adama, WIĘŹ 2003 nr 4.

I dalej:

Popatrz raz jeszcze: potok – wstępujesz w wodę, która spada ciągle w dół.
Czy przez potok nie ogarniasz ŹRÓDŁA, z którego się wszystko poczyna?
I ŹRÓDŁO MNIE TAKŻE OGARNIA PRZEZ POTOK.

Symbol wody niósł w sobie nadzieję, radość, znak Innego, który przychodzi, który jest – jak źródło jest w potoku, jest poprzez potok.

W „Tryptyku rzymskim” wszystkie te elementy są obecne, a jednak wiersz „Strumień” niesie w sobie nowe znaczenia. Autor mówi o sensie przemijania, o pragnieniu zatrzymania się w nurcie płynącej wody, o poszukiwaniu źródła, o milczeniu strumienia. Pisze:

Pozwól mi wargi umoczyć
w źródlanej wodzie,
odczuć świeżość,
ożywczą świeżość.

Czuje się, słyszy się w tych słowach pragnienie spieczonych ust, tęsknotę i zmęczenie… Milczenie strumienia, trud przedzierania się i niemożliwość dotarcia do ukrytego źródła dotyka milczenia Boga. Ukryte źródło jest ukryciem tajemnicy początku i kresu, dwóch granicznych doświadczeń ludzkiego losu i historii świata. W tej tajemnicy i w tym milczeniu kryje się Bóg. Gdy świat „mówi” wieloma znaczeniami, On jest ciszą. Tylko woda płynąca od źródła jest Jego śladem. Umoczenie w niej ust jest dotknięciem Boga. Jedynym możliwym.

Druga część „Tryptyku rzymskiego” nosi tytuł „Medytacje nad Księgą Rodzaju na progu Kaplicy Sykstyńskiej”. Jest ona wyrażoną w poetyckiej formie syntezą myśli Karola Wojtyły-Jana Pawła II na temat relacji człowieka i Boga na przestrzeni dziejów zbawienia. Podobnie jak przyroda – sztuka jest też miejscem objawiania się Boga. Żeby mogło się to jednak wydarzyć, potrzebne jest, jak mówi Papież, „widzenie”. Ten dar jest łaską, której dostępują wybrani; są nimi wielcy twórcy, którzy potrafią wyrazić w dziele sztuki Tajemnicę.

Ale Księga czeka na obraz. – I słusznie. Czekała na swego Michała Anioła.
Przecież ten, który stwarzał, „widział” – widział, że „było dobre”.
„Widział”, a więc Księga czekała na owoc „widzenia”.
O ty, człowieku, który także widzisz, przyjdź –
Przyzywam was wszystkich „widzących” wszechczasów.

Słowo i obraz – Jan Paweł II pokazuje relację między tymi dwiema rzeczywistościami. Słowo Objawienia szuka swego wypełnienia w tym, co widzialne. Wypowiedzenie i zobaczenie łączą się ze sobą, żeby dotknąć tajemnicy. W tym „widzeniu”, w potrzebie zobaczenia wyraża się początek Stworzenia. Słowo stało się ciałem, a niewidzialny Bóg wyraził siebie samego, stwarzając świat i człowieka. „Niewidzialne wyraża się w widzialnym”, artysta poprzez swoje dzieło uczestniczy w tajemnicy stworzenia. Człowiek wyraża Boga, jest „na obraz i podobieństwo”, jest obrazem Boga i sam siebie spełnia w tym „podobieństwie”.

W innych swych utworach poetyckich Karol Wojtyła mówi o „promieniowaniu” i „odzwierciedlaniu” życia i miłości Boga. Dokonuje się to w dziele twórczym, ale przede wszystkim wydarza się w ludzkiej miłości, w relacji między kobietą a mężczyzną, w macierzyństwie i ojcostwie.

To o miłości kobiety i mężczyzny napisał Jan Paweł II: Wzięli w siebie – na ludzką miarę – to wzajemne obdarowanie, które jest w Nim. W „Tryptyku rzymskim” w poetyckim opisie Papież „streszcza” całą swą myśl na temat ludzkiej miłości, jaką zawarł w studium etycznym „Miłość i odpowiedzialność”, w dramacie „Przed sklepem Jubilera” oraz w katechezach wygłaszanych w czasie audiencji środowych i wydanych w tomie „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich”. Poprzez człowieka obdarowująca miłość Boga schodzi na ziemię i spełnia się w odwiecznym spotkaniu kobiety i mężczyzny.

poprzednia strona 1 2 3 4 następna strona

Anna Karoń-Ostrowska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?