Czytelnia

Polacy - Żydzi

Szymon Rudnicki, W każdym człowieku bliźniego uszanować, WIĘŹ 2001 nr 4.

Pogrom zaczął się w niedzielę 25 XII 1881 r. o godz. 13 w trakcie uroczystego bożonarodzeniowego nabożeństwa w kościele Św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Wersje tego, co się zdarzyło w kościele, są różne. Jedni twierdzą, że zasłabła jakaś kobieta, drudzy, że złodziej krzyknął „gore!”. W każdym razie w kościele wybuchła panika i tłum rzucił się do drzwi. W ścisku znalazło śmierć z uduszenia dwadzieścia kilka osób, a drugie tyle odniosło obrażenia. Wśród tłumu na ulicy podniosły się krzyki, że Żydzi to zrobili. Zaczęto bić przechodniów żydowskich oraz potworzyły się grupy, które rozbiegłszy się po całym mieście zaczęły niszczyć żydowskie sklepy. Prasa zagraniczna i rosyjska pisała, że podburzyciele mówili po rosyjsku. Szczegółowo pogrom został opisany w ówczesnej prasie. Jego opis przekracza ramy niniejszego tekstu, a zainteresowanych mogę odesłać do publikacji Hirszhorna i Całej. Nasuwają się jednak dwie uwagi: 1. Prasa warszawska ze względów cenzuralnych nie używała określenia „pogrom”; nawet „Izraelita” pisał o „zajściach dni ostatnich”21. 2. „Czas” krakowski, a zatem nieuzależniony od cenzury podawał, że wedle wielu relacji „osób szacownych” pierwszy sklep rabowano już o godz. 11, a więc przed wypadkiem w kościele Św. Krzyża, kiedy to tłum stratował wielu uczestników nabożeństwa22. Wskazywano też, że tego dnia już wiele osób było podpitych po wigilijnym wieczorze.

W trakcie pogromu policja biernie przyglądała się rabunkom i gwałtom popełnianym na Żydach. Wojska na ulicach nie było. Kiedy delegacja Polaków z hr. Tomaszem Zamoyskim na czele udała się do generał-gubernatora Piotra Albedyńskiego, by nakazał interweniować wojsku, ten odpowiedział, że tłum sam się uspokoi. Hirszhorn napisał, że po sprowadzeniu do Warszawy dwóch pułków z Łodzi i Piotrkowa i zajęciu przez nich pozycji w mieście, rozruchy wzmogły się23. Żołnierze nie tylko nie tłumili zajść, ale zmieszali się z rabusiami. Rozruchy trwały do 27 grudnia, a w okolicach Warszawy o jeden dzień dłużej.

Według urzędowych danych rozbito szynków 292, sklepów, restauracji, zakładów felczerskich i domów modlitwy 603; mieszkań prywatnych 493. Do szpitala żydowskiego przywieziono 24 rannych Żydów, w tym 7 ciężko, a 1 zmarł. Aresztowano 3100 osób24. Pogromy miały miejsce nie tylko w Warszawie, ale też w osadach i wsiach wokół niej. 26 grudnia we wsi Sielce gminy Mokotów, wsi Wola gminy Czyste, wsiach Ochota, Koło, Pociecha, Raków, Szczęśliwice, Załuski, , 27 grudnia we wsiach Markina, Szmulowizna, Pelcowizna i Nowa Praga25. Wszyscy pisali, że pogromszczycy rekrutowali się z mętów społecznych określanych wówczas jako „hołota” lub „hałastra”. Godne podkreślenia jest fakt, że w pogromie nie wzięła udziału ludność robotnicza. Mało tego, na Rybakach, jednej z dzielnic ówczesnej Warszawy, wystąpiła czynnie przeciwko pogromszczykom. Jeżeli w maju z niedomówień można było zrozumieć, że to władze podburzają ludność, to w grudniu ton uległ zmianie. Teraz już o wywołanie pogromu zaczęto obwiniać nihilistów, mając ma myśli tych, którzy dokonali zamachu na cara, a ogólniej socjalistów26.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna strona

Polacy - Żydzi

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?