Czytelnia

Katarzyna Jabłońska

Katarzyna Jabłońska, W sali na górze, WIĘŹ 2006 nr 7-8.

Myliłby się jednak ten, kto twierdziłby, że Bóg kontaktuje się z człowiekiem wyłącznie poprzez cierpienie, choć jasno trzeba powiedzieć, że rzeczywiście jest ono szczególnym miejscem spotkania z Bogiem. W spotkaniu z młodzieżą papież poszedł śladem wskazanym przez św. Ireneusza, który mówił, że człowiek szczęśliwy jest radością Boga.

Moc kapłaństwa i dom na skale

Homilia do młodzieży, oparta na przypowieści z Ewangelii Mateusza (7, 24-27), roztacza porywającą wizję życia — budowanie domu na skale przedstawił Papież jako przygodę, w której radość spotyka się z trudem. W spotkaniu z młodzieżą Benedykt XVI objawił się nie tylko jako wybitny teolog, ale również znakomity duszpasterz, który mówi o wierze językiem pełnym autentyzmu. Jego słowa są orzeźwiające jak źródlana woda, ale też twarde jak skała — nie ma w nich łatwych pocieszeń czy obietnic: Budować na skale — mówił młodym papież — to znaczy mieć świadomość, że mogą pojawić się przeciwności [...] Chrystus nie obiecuje, że na budowany dom nie spadnie ulewny deszcz, nie obiecuje, że wzburzona fala ominie to, co nam najdroższe, nie obiecuje, że gwałtowne wichry oszczędzą to, co budowaliśmy nieraz kosztem wielkich wyrzeczeń. [...] Nie dziwcie się więc przeciwnościom, jakiekolwiek są! Nie zrażajcie się nimi! [...] Budować na skale znaczy liczyć na świadomość, że w trudnych chwilach można zaufać pewnej mocy.

Plastyczna metafora budowana domu odnosi się do każdego, chodzi tu przecież o budowanie domu swojego życia i swojego powołania — każdego powołania. Znaczące jest jednak, że podczas swojej pielgrzymki tyle miejsca poświęcił Benedykt XVI osobom powołanym do życia duchownego i zakonnego.

W warszawskiej katedrze papież nakreślił postać kapłana, za jakim tęsknią wierni, czyli kogoś, kto w pierwszym rzędzie powinien być specjalistą od spotkania człowieka z Bogiem. Mówił nie tylko o oczekiwaniach nas wiernych wobec swoich duszpasterzy, ale również o oczekiwaniach samego Chrystusa wobec nich: Chrystus potrzebuje kapłanów, którzy będą dojrzali, męscy, zdolni do praktykowania duchowego ojcostwa. Aby to nastąpiło, trzeba rzetelności wobec siebie [...]. Tymi słowami papież zdaje się wręcz ośmielać pragnienia i oczekiwania wiernych wobec swoich duszpasterzy, inicjuje także namysł nad tożsamością kapłańską wobec wyzwań obecnego czasu. Kierując do księży słowa umocnienia: Wierzcie w moc swojego kapłaństwa, przypomniał nam świeckim, że również i my powinniśmy wierzyć w moc kapłaństwa naszych duszpasterzy. To bardzo ważne przypomnienie dla nas Polaków w chwili, kiedy mierzyć się musimy z porażającą prawdą, jaką przynoszą — również na temat duchownych — dokumenty zgromadzone w IPN.

Kościół jest wspólnotą grzeszników, którzy mają szansę stać się świętymi grzesznikami. Aby tę szansę wykorzystać, trzeba jednak najpierw pójść drogą, jaką wskazał Jan Paweł II podczas Wielkiego Jubileuszu, a teraz przypomniał Benedykt XVI: Trzeba odrzucić chęć utożsamiania się jedynie z bezgrzesznymi. Jak mógłby Kościół wykluczyć ze swojej wspólnoty ludzi grzesznych? To dla ich zbawienia Chrystus wcielił się, umarł i zmartwychwstał. Trzeba więc uczyć się szczerze przeżywać chrześcijańską pokutę. Praktykując ją, wyznajemy własne indywidualne grzechy w łączności z innymi, wobec nich i wobec Boga. Ta wskazówka, a właściwie dwie wskazówki — wezwanie do wyznania grzechów i pokuty — ma zastosowanie wobec wszystkich: duchownych i świeckich. Jej ważnym uzupełnieniem są słowa wypowiedziane na Jasnej Górze: Wiara może zawsze doprowadzić nas na nowo do Boga, nawet gdy wyrządza nam krzywdę nas własny grzech. Bóg może również nasz grzech wygrać dla naszego zbawienia.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Katarzyna Jabłońska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?