Czytelnia

Tomasz Wiścicki

Tomasz Wiścicki

Widocznie Tam był bardzo potrzebny

„Troska drugim imieniem miłości” - taki tytuł nosi ostatni list pasterski zmarłego tragicznie biskupa Jana Chrapka, datowany na 15 września, czyli niewiele ponad miesiąc przed śmiercią ordynariusza radomskiego. Od początku lat 90-tych narastało we mnie przekonanie, iż drugim imieniem solidarności jest troska, stąd niniejszy list - wyjaśniał w zakończeniu swego wystąpienia.

List ten w charakterystyczny dla tragicznie zmarłego biskupa sposób łączy odwołania biblijne i odniesienia do nauczania społecznego Kościoła z bardzo konkretnymi diagnozami stanu polskiego społeczeństwa i równie konkretnymi propozycjami działania. Uderzające jest także przenikanie się płaszczyzny duchowej i odniesień społecznych, tak że słowa biskupa równie dalekie są od abstrakcyjnych, choć pięknych wezwań do duchowego doskonalenia, co od przyziemnego aktywizmu. Taka właśnie powinna być, zdaniem biskupa Jana, troska o bliźniego: Nie może więc to być troska wyłączenie o jego potrzeby biologiczne, czy ekonomiczne, o dach nad głową i pożywienie, ale z drugiej strony nie może sprowadzać się do oferowania wyłącznie pomocy religijno-duchowej, bez zaspokojenia podstawowych materialnych potrzeb człowieka. Autor listu podkreśla też konieczność dopełniania się wiary i troski, gdyż tylko wtedy nie stanie się ona troską nadmierną, przed którą przestrzegał Chrystus: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać (...). Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. [Mt 6, 25b.33].

List o trosce - „drugim imieniu miłości” - stał się niespodziewanie swego rodzaju duchowym testamentem biskupa Chrapka. Z dzisiejszej perspektywy - gdy nie ma go już wśród nas - tym wyraźniej widać, jak bardzo zatroskanym człowiekiem był on w czasie swego ziemskiego życia - w tym, co robił, mówił, pisał. Była to właśnie ta mądra, dobra troska, obejmująca całą osobę ludzką - tych, którzy byli mu najbliżsi, tych którzy spotykali go sporadycznie, a pewnie i tych - jak pisał - o istnieniu których może nawet nie wiemy, ale z którymi jesteśmy na wiele sposobów połączeni.

Taki właśnie obraz wyłania się z listów pasterskich biskupa radomskiego. W ciągu nieco ponad półtora roku wydał ich cztery - przed wspomnianym już dotyczącym troski, były jeszcze listy na temat biedy i ubóstwa oraz dobra wspólnego i wolontariatu. Pierwszy z nich - pod nietypowym jak na takie teksty, ale wielce charakterystycznym tytułem „Tylko miłość się liczy...” - zawiera wielostronną analizę pojęcia ubóstwa w Piśmie Świętym i nauczaniu Kościoła. Stanowi ona punkt wyjścia do duszpasterskich wezwań - zarówno dotyczących konkretnych działań, jak i wyrobienia właściwej postawy wobec ubóstwa - własnego i wokół nas. Kolejny list - o dobru wspólnym - także zawiera część analityczną (wcale niełatwą w lekturze!) oraz konkretne odniesienia do sytuacji Polski po komunizmie i po doświadczeniu „Solidarności”. Wreszcie list o wolontariacie to wielostronna analiza tego zjawiska, wynikającego ze świadomości, iż człowiek jako osoba odnajduje się i realizuje poprzez bezinteresowny dar z siebie. Ks. biskup Chrapek zawarł w tym liście „dekalog wolontariusza chrześcijańskiego”, zbiór zasad, który - jak sądzę - może służyć za wskazania życiowe dla każdego chrześcijanina. Nawiasem mówiąc, cudzysłów przy słowie „dekalog” jest tym bardziej uzasadniony, że zasad jest dwanaście... .

1 2 3 następna strona

Tomasz Wiścicki

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?