Czytelnia

Małżeństwo i rodzina

Psychologia a duchowość

Katarzyna Jabłońska

Wyrzec siebie, Z ks. Grzywoczem rozmawia Katarzyna Jabłońska, WIĘŹ 2001 nr 3.

- Porównał Ksiądz człowieka do bryły marmuru. Zdaje się Michał Anioł mówił, że w bryle marmuru rzeźba już jest – trzeba tylko odłupać te niepotrzebne części, a ona sama się wyłoni. W Psalmie 139 czytamy: „Panie, przenikasz i znasz mnie (...) Ty utkałeś mnie w łonie mej matki”. Z tego można by wnosić, że kształt jest nie tylko zadany, ale także dany?

- Ten kształt jest w moim przeznaczeniu i jest moim przeznaczeniem, ale istnieje również w moim wyborze. Bez tego wyboru nie może spełnić się przeznaczenie. W ascezie chrześcijańskiej niezwykle ważne jest jednak przeświadczenie, że ktoś większy niż ja sam czuwa nad tym wykuwaniem mojego kształtu.

W ogrodzie

- Mówi Ksiądz o kształcie człowieka, a jaki jest kształt najbardziej chyba podstawowego jego pragnienia – miłości? W kulturze supermarketu traktowana jest ona jako karnawał. I człowiek to często akceptuje, zresztą chyba nie tylko dlatego, że tak jest wygodnie, ale również dlatego, że po prostu „głodny” jest więzi z drugim człowiekiem. Tymczasem w nauczaniu Kościoła wcale nie tak rzadko można znaleźć sugestię, że miłość to raczej post.

- Karnawał jest częścią naszego życia; jest przyjemny, pozwala zapomnieć o wielu sprawach. Taka jest również miłość. Ona jest także karnawałem, przyjemnością, odpoczynkiem i radością. To tak, jak w ogrodzie – żeby jesienią zebrać jabłka, trzeba rozpocząć pracę już wiosną. Kiedy widzę w parku dwoje starszych ludzi trzymających się za ręce, myślę wówczas o takim właśnie ogrodzie, w którym trzeba naprawdę ciężko pracować – nawozić, przycinać, kopać, szczepić, żeby te jabłonki w końcu wydały piękny i smaczny owoc. Myślę, że tych dwoje musiało trudzić się całe swoje życie, żeby teraz móc trzymać się za ręce.

Nic złego nie ma w tym, że miłość jest traktowana jako karnawał – to jest oczywiste i naturalne. Sam uważam, że jednym ze sprawdzianów miłości jest to, czy małżonkowie po dziesięciu latach potrafią jeszcze bawić się razem, tańczyć. Jeżeli ktoś mówi, że miłość to tylko trud, Ogrójec, oznacza to, że coś jest nie tak i z tym człowiekiem, i z więzią, która łączy go z drugim, coś jest nie tak z jego miłością. Karnawał jednak to tylko jeden z elementów większej całości. Rzecz w tym, żeby nie ubóstwić fragmentu, nie uczynić zeń całości.

W miłości spotykają się dwie rzeczywistości: radość i trud. One tworzą jedną całość. To jest tak, jak w tajemnicach różańca – zawarta jest w nim cała koncepcja miłości: zwiastowanie, narodziny, a potem – tak, właśnie tak – śmierć i grób,...aż wreszcie zmartwychwstanie.

- Skoro w miłości post walczy z karnawałem, to człowiek, który kocha, także musi pozostawać w stanie nieustannej walki. To bardzo trudne, niekiedy wręcz wyniszczające.

- Tu nie chodzi o walkę, a o utrzymywanie napięcia, jakby o balansowanie na linie. Chodzi o to, żeby utrzymać równowagę pomiędzy tymi dwoma biegunami. One zresztą wcale się nie wykluczają, nie walczą ze sobą, lecz są komplementarne, wspomagają się nawzajem. Walka niszczy, napięcie jest twórcze – tak jak elektryczność w kontakcie. Trzeba być pod napięciem.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Małżeństwo i rodzina

Psychologia a duchowość

Katarzyna Jabłońska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?