Czytelnia

Małżeństwo i rodzina

Psychologia a duchowość

Katarzyna Jabłońska

Wyrzec siebie, Z ks. Grzywoczem rozmawia Katarzyna Jabłońska, WIĘŹ 2001 nr 3.

- Spotykamy jednak ludzi, którzy w ten sposób pokazują nam siebie. Takiego kogoś oczywiście bardzo trudno spotkać w sposób rzeczywisty.

- Kim jesteś? – zapytał swoją pacjentkę jeden z amerykańskich psychologów. Była zdziwiona, bo od pół godziny opowiadała mu przecież o sobie. Ów psycholog nie był pierwszy, tak przecież pytał Chrystus, o to chodzi w chrześcijaństwie, Chrystus wciąż pyta nas o to.

Kim jestem? Cechą ludzkiej kondycji jest to, że popełniamy błędy. Oczywiście można się zatrzymać na błędzie, tak bać się pomyłki, że rezygnować z przyjaźni, miłości, z odsłonięcia się przed drugim. Wcale jednak nie wiem, czy byłbym lepszy bez popełniania błędów, bez słabości. Jak wielu pięknych i ważnych doświadczeń bylibyśmy wówczas pozbawieni. Jeżeli Pani się potknie, ja podbiegnę, żeby Panią podtrzymać. Pani niedoskonałość może dać drugiemu szansę bycia lepszym, a niekiedy szansę czegoś jeszcze większego. Znam małżeństwo, które poznało się właśnie w ten sposób - kobieta się potknęła i upadła, a mężczyzna pomógł jej wstać

Najwięcej doświadczamy tam, gdzie jesteśmy najsłabsi, tam się najgłębiej spotykamy, jesteśmy wtedy najbardziej ludzcy. Chrystus najwięcej dokonał na krzyżu, a przecież w oczach Jemu współczesnych była to największa klęska.

- Boimy się i wstydzimy swojej słabości, być może właśnie dlatego pragniemy być doskonali. Jeszcze bardziej niż doskonali pragniemy jednak być szczęśliwi. W ascezie uobecnia się – być może oczywista – ale często trudna do zaakceptowania prawda, że szczęście spełnia się nie tylko poprzez zaspokojenie, ale również wyrzeczenie.

- Wspinam się po górach nie po to, żeby zalewać się potem – w seminarium, mamy dużo schodów, mogę więc przebiec się po nich, żeby to osiągnąć. Męczę się nie dla samego zmęczenia, nie jestem masochistą. Idę w góry, ponieważ to przynosi mi radość, chcę oglądać wschód słońca, przebywać w pięknie, doświadczać jego pełni. To właśnie o nią idzie, i to nie tylko człowiekowi. Jeden ze świętych powiedział: Radością Boga jest człowiek żyjący pełnią życia.

Wspomniany już Jan Kasjan wybrał się kiedyś ze swoim współbratem do jakiegoś klasztoru z wizytą i zastał tam stół suto zastawiony różnymi przysmakami. Zdziwiła go ta obfitość, zauważywszy to współbracia wyjaśnili mu: myśmy rok pościli, żeby w ten sposób móc cię przyjąć, dlatego ten stół jest taki obfity.

Prawdziwego ascetę poznaje się po miłości - czy potrafi kochać Boga, żonę, swoich parafian, studentów. Czy potrafi się bawić, cieszyć; ale też, czy potrafi mówić „nie”, również tym, których kocha. Miłość jest ascetyczna, nie ma miłości bez ascezy, ponieważ w niej zawsze jest rezygnacja. Jeżeli nie potrafię powiedzieć „nie”, moje „tak” nie ma wartości. Celem jest miłość, a nie asceza. Jeżeli nie ma miłości, to trudno mówić o ascezie. Ona jest po to, żeby stół mógł być obfity. Asceza – to otwierające zaspokojenie.


Rozmawiała Katarzyna Jabłońska


ks. Krzysztof Grzywocz – ur.1962, ksiądz diecezji opolskiej. Jest ojcem duchowym w Wyższym Seminarium Duchownym w Opolu i wykładowcą teologii duchowości na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Ceniony rekolekcjonista, autor licznych tekstów o duchowości, publikowanych m.in. w „Życiu Duchowym”, „Znaku”, „Pastores” i „Więzi”. Mieszka w Opolu.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8

Małżeństwo i rodzina

Psychologia a duchowość

Katarzyna Jabłońska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?