Czytelnia

Józef Majewski

Józef Majewski, Za zasłoną końca, WIĘŹ 2000 nr 12.

Wacław Hryniewicz, polski przedstawiciel „nowej” eschatologii, pisze: Życie Chrystusa ma dla chrześcijan charakter wzorcowy. W Nim widzieli od początku Nowego Człowieka (zob. Rz 5, 12-21; 1 Kor 15, 45-49). W Jego śmierci i zmartwychwstaniu objawiła się podstawowa prawda eschatologiczna o losie każdego człowieka. To, co dokonało się w Nim, dokonuje się także we wszystkich ludziach. Jeżeli Bóg wskrzesił Jezusa z martwych, wskrzesza również człowieka ze śmierci do nowego życia. To, co spotyka Chrystusa w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, spotyka też – na wzór Jego Paschy – każdego człowieka. W kontekście śmierci i zmartwychwstania właśnie to zdaje się podkreślać św. Paweł, pisząc: Teraz zaś Pomazaniec jest wskrzeszony z martwych, pierwocina tych, którzy zasnęli (1 Kor 15, 20). Biblijna idea pierwocin nawiązuje do obrzędu składania Bogu w darze pierwszych – uchodzących za najlepsze – plonów żniw. W pierwocinach oddawano Bogu zarazem całe zbiory. W pierwszych zbiorach Bóg widział ich całość, w początku koniec.

Mariologiczna inspiracja

Wspomniany list Kongregacji Nauki Wiary stwierdza: Kościół w swojej nauce o losie człowieka po śmierci wyklucza wszelkie tłumaczenie, które pozbawiałoby sensu Wniebowzięcie Dziewicy Maryi: uwielbienie ciała Dziewicy jest uprzednie w stosunku do uwielbienia, jakie jest przeznaczone dla wszystkich zbawionych. Bez wątpienia kongregacja słowa te kierowała pod adresem koncepcji zmartwychwstania w śmierci. Tymczasem jednak „nowa” eschatologia raczej inspiruje się prawdą o pełnym zbawieniu Maryi – tj. Jej wskrzeszeniu, bo w końcu to właśnie jest istotą dogmatycznego sformułowania – niż tej prawdzie szkodzi. Maryja jawi się tu jako pewny, „udokumentowany”, przykład zmartwychwstania konkretnego człowieka w śmierci. Cytowany już o. Hryniewicz pisze: Teza o zmartwychwstaniu człowieka („ciała”) dokonującym się zasadniczo już w samej śmierci nie podważa wyjątkowego miejsca Matki Chrystusa w dziejach zbawienia. Jej uwielbieniu przysługuje nie tyle priorytet czasowy, ile nade wszystko priorytet ontologiczny. Obok Chrystusa, Jej los jest wzorcowym potwierdzeniem soteriologicznej prawdy odnoszącej się także do innych ludzi.

„Nowa” eschatologia w gruncie rzeczy ukazuje najgłębszy wymiar tradycyjnej – mającej swoje korzenie w Nowym Testamencie i u Ojców Kościoła – nauki o Maryi jako wzorze czy modelu człowieka odkupionego. Każdy człowiek – pisze znany mariolog Wolfgang Beinert, zgłębiając sens prawdy o wniebowzięciu Maryi – który umiera w Chrystusie, doświadcza tego samego, co dogmat orzeka o Maryi.

Czasowemu pierwszeństwu uwielbienia Maryi wyraźnie zdaje się sprzeciwiać przynajmniej jedna tradycja biblijna. Chodzi tu o tajemniczy fragment Ewangelii św. Mateusza, gdzie czytamy, że po śmierci Jezusa Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych [sprawiedliwi Starego Testamentu], którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do Miasta Świętego i ukazali się wielu (27, 51-53). W kontekście naszych mariologicznych rozważań można powiedzieć, że dla pierwszych chrześcijan przynajmniej do pomyślenia było to, że jakaś część ludzi została uwielbiona-wskrzeszona przed Maryją.

Słowo stało się ciałem

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Józef Majewski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?