Czytelnia

Historia

Polacy - Żydzi

Marcin Zaremba, Oni mordują nasze dzieci! Mit mordu rytualnego w powojennej Polsce, część II: Hipotezy, WIĘŹ 2007 nr 11-12.

12 czerwca 1945 r., czyli w dniu wypadków w Rzeszowie wychodząca w tym mieście gazeta codzienna opublikowała ogłoszenie o poszukiwaniu chłopca lat 13, średniego wzrostu, oczy niebieskie, twarz okrągła, włosy ciemno-blond. Podobne ogłoszenia o poszukiwaniach dzieci zamieszczał „Kurier Codzienny”. Także w wychodzącym w Kielcach i Radomiu „Dzienniku Powszechnym” ukazywały się tego typu „ogłoszenia drobne”. Zamordowana została Bronisława Mendoń. Henryk Błaszczyk przez dwa dni nie pojawił się w domu. Dzieci masowo ginęły w wyniku zabaw z bronią i niewypałami. Wspomnienia kobiet z tego czasu pokazują ich paniczny strach wywoływany odgłosem detonacji45. Powojenną psychozę potęgowała wysoka śmiertelność dzieci, spowodowana głodem i chorobami zakaźnymi. Śmiertelność niemowląt dla całego kraju szacowano na 20-25%, w rodzinach „repatriantów” na 40-50%46. W województwie kieleckim w 1945 r. miała wynosić nawet 90%47.

Przypomnijmy, że oskarżenia o mord rytualny w historii pojawiały się często po zarazach, których ofiarami najszybciej stawały się dzieci. A zatem, może chodziło nie tylko o zakorzenioną nienawiść i strach przed Żydami, ale także redukcję napięcia wynikającego z obawy przed zaginięciem, śmiercią dziecka, ewentualnie redukcją winy kobiet, których dzieci zmarły. Eliminując Żydów „morderców naszych dzieci”, chciano odsunąć zagrożenie realnie istniejące. Idąc tropem analiz Brunona Bettelheima można widzieć w micie eksternalizację pierwotnego lęku matki przed utratą dziecka48. Mit mordu rytualnego mógł być archetypową projekcją nieświadomości, wyrazem kobiecych lęków nie tylko zresztą o dzieci, ale także po prostu o przyszłość własną i rodziny. Wcześniej zasugerowałem, że w powojennych pogromach unaoczniły się także pierwotne, macierzyńskie instynkty obrony własnego potomstwa. Otóż jeden ze świadków pogromu w Kielcach, Mojżesz Cukier, zapamiętał, że z tłumu padały okrzyki: Żydzi zamordowali 14 naszych dzieci, trzeba, aby zebrali się wszystkie matki i ojcowie i pozabijali wszystkich Żydów49. Także w zeznaniach Biskupskiej jest fragment mówiący o „solidarności matek”, które powinny stanąć w obronie dzieci. Sąsiadka Biskupskiej Muchowa powiedziała jej, byśmy szły do domu, bo jestem nerwowa i jeszcze ja i ona wpadniemy w nieszczęście. Ja nie posłuchałam jej — zeznawała dalej Biskupska — a poszłam z jakimiś nieznanymi mi kobietami, które na słowa Muchowej powiedziały, że ona nie jest matką, kiedy tak mówi, że takich kobiet jak my jest mało, że powinniśmy dzieci odszukać50.

Kobiety mogły się bać tym bardziej, że rzeczywiście dochodziło do porwań dzieci, np. przez zdemoralizowanych żołnierzy radzieckich. W okolicach Poznania w listopadzie 1945 r. grasował „mężczyzna w mundurze żołnierza rosyjskiego”, który zgwałcił prawdopodobnie dwie dziewczynki51. W październiku 1945 r. dwunastu żołnierzy radzieckich porwało w Przeworsku 2 dziewczynki, z którymi uciekli do Przemyśla. Dziewczynek nie odnaleziono52. Szerokim echem odbiły się w kraju morderstwa: w grudniu 1945 r. studentki w Łodzi i miesiąc później uczennicy w Poznaniu.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna strona

Historia

Polacy - Żydzi

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?