Czytelnia

Polacy - Żydzi

Jan Grosfeld, Żydowskie, czyli ludzkie, WIĘŹ 2005 nr 4.

Spotkanie Judy, najstarszego brata, twarzą w twarz z Józefem kojarzy się z hebrajskim słowem arew, które znaczy: odpowiadać za kogoś. Można to rozumieć jako solidarność. Krajewski powołuje się tu na Lévinasa, który [...] opisuje „bycie sobą” jako odpowiedzialność za Innego, stawianego powyżej siebie samego [...], którego sama „naga” twarz zawiera nakaz, by wziąć zań odpowiedzialność. [...] W nasz los wpisana jest wzajemna poręka. Mówiąc słowami Lévinasa: „każdy musi postępować tak, jak gdyby był Mesjaszem”. Uderzające jest tu podobieństwo do słów św. Pawła, który mówi, by w pokorze uznawać drugiego za wyżej stojącego niż ja sam (Flp 2, 3). Jezus Chrystus jest Mesjaszem, który oddaje życie za innych; chrześcijanin widzi w drugim człowieku Oblicze samego Jezusa i dlatego uważa go za lepszego od siebie.

Oto fragment uderzający w swej prawdzie i niezmiennej aktualności dla każdego, nie tylko Żyda: Wiemy, że wiara jest zazwyczaj krucha. Cierpienie jest jednym z zagrożeń. Innym może być powodzenie i dobrobyt. Jeszcze innym triumf nauk ścisłych. Kolejnym – propozycje świeckich dróg zbawienia. Jedyną rzetelną postawą jest uznanie tych wszystkich okoliczności, a nie ich ignorowanie. Osiągnięcia nauki ignorują zamykający się w tradycji ortodoksi; złudność dobrobytu – dobrze się mający Żydzi klasy średniej; bałwochwalczość zagrożenia przemocy – politycy izraelscy; wyzwanie Szoah – prawie wszyscy. Czy Bóg może być wśród nich? To znaczy wśród nas? A jednak, jak przypomina Lévinas, „bliskość Boskości jest dla Izraelity niemożliwa bez obecności ludu Izraela”. Podobnie dzieje się z chrześcijanami, tymi podatnymi na te wszystkie skrajności: ślepotę, pychę ludzka i religijną. Pan Bóg akceptuje ich z tym wszystkim, ale zarazem prowokuje sytuacje, które stwarzają szansę nawrócenia. Tę krucha ludzką wiarę jako daru od Boga złożonego w niepewnym skarbcu bardzo dobrze oddają słowa św.Pawła: skarb ten nosimy w naczyniach glinianych, czyli nieustannie narażonych na pęknięcie i rozbicie – utratę wiary.

O pokorze i wycofaniu własnej osoby: Mojżesz osiągnął najwyższe możliwe wtajemniczenie w świat wyższy, a mimo to próbował zapobiec kultowi swojej osoby. [...] Kult jednostki groził i grozi w każdej religii oraz quasi-religii. [...] Mojżesz zdaje się mówić: wszyscy jesteśmy tacy sami. [...] jeśli ja dostąpiłem Objawienia, to może i ty byłbyś w stanie. Ośmielę się skorygować mojego przyjaciela: nie „mimo to”, lecz właśnie dlatego, że osiągnął wysokie wtajemniczenie duchowe. Przed obliczem Najwyższego jesteśmy przekonani o własnej małości. Nie ma tam miejsca na złudne dobre mniemanie o sobie. Na tym tronie jest tylko miejsce dla Niego samego.

Oślica Balaama, która widzi lepiej niż największy ówczesny wieszcz, jest całkiem dowcipną krytyką wiary w skuteczność zaklęć i czarów. Czary i magia mogą być częścią światopoglądu innych, ale Izrael ma być inny. „Zaklęcie nie ma mocy nad Jakubem, czary nad Izraelem” mówi Tora. [...] Lévinas podkreśla z naciskiem: „judaizm odczarował świat”. Żydzi mają polegać nie na magii, ale na błogosławieństwach. Błogosławieństwa [...] mają kierować naszą uwagę ku Bogu, ale nie tylko w trakcie jakichś szczególnych, „niebiańskich” czynności, ale podczas zwyczajnych czynności codziennych. Nasze myślenie jest pełne „magiczności”, także wśród katolików, a wzmagają je publikacje o tym charakterze nierzadko obecne w kioskach przykościelnych.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 następna strona

Polacy - Żydzi

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?