Czytelnia

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Rabin Jack Bemporad, Żydzi: współgospodarze czy goście?, WIĘŹ 2005 nr 11.

Nas, Żydów, prześladują te duchy. Zagazowane ofiary unicestwiono tylko dlatego, że były Żydami. Wedle słów Jana Pawła II, są one „zbawczym ostrzeżeniem”. Powiedział, że taka jest nasza misja we współczesnym świecie. Niestety, z powodu Shoah wielu Żydom brakuje zdrowego podejścia do rzeczywistości. Dominuje dojmujący niepokój, paranoja, strach i brak ufności.

Sądzę, że te duchy nawiedzają również Europę i chrześcijańską społeczność Europy, przywołując zagadnienie pamięci jako takiej. W jaki sposób powinniśmy pamiętać o przeszłości?

Powiedzmy jasno: Europa sama musiała stoczyć ciężkie zmagania z pamięcią o czasach Hitlera. Pomimo wielkiej spuścizny chrześcijaństwa i naprawdę wspaniałej chrześcijańskiej kultury, nie była w stanie oprzeć się Hitlerowi. Bezsilność religii odczułem najwyraźniej czytając przejmującą opinię Jorge’a Sempruna o Heideggerze w książce „Zło i współczesność”: Największym skandalem nie jest fakt, że Heidegger wstapił do NSDAP. Największym skandalem jest to, że tak głęboki i przenikliwy umysł, którego wpływ w ten czy inny sposób objął cały świat, mógł uznać nazizm za ruch duchowej odnowy, w skali historycznej zdolny do zapobieżenia rzekomemu upadkowi społeczeństwa merkantylnego i masowego.

Czy można wyobrazić sobie Europę, w której nazizm zastąpił dziedzictwo chrześcijańskie? Mój przyjaciel, dr John Rodden, który napisał trzy książki na temat powojennych Niemiec, daje takie świadectwo: Niemcy żywią bardzo silne ambiwalentne odczucia wobec historii najnowszej. Bardziej, niż jakikolwiek inny naród, są wciąż wręcz instynktownie związani ze swoją przeszłością, jeśli nie są wręcz jej zakładnikami. […] Pod wieloma względami najnowsza historia Niemiec jest wciąż obciążona uciążliwą przeszłością.

Prawdziwym wyzwaniem stojącym przed współgospodarzami jest przywrócenie znaczenia wartościom religijnym, które są dzisiaj zagrożone. Te wartości religijne są dziedzictwem judaizmu i chrześcijaństwa. Musimy znaleźć sposób uczynienia ich dominującymi wartościami w Europie, a nawet w świecie. Żyjemy w społeczeństwie zdezorientowanym co do wzajemnych relacji religii i społeczeństwa. Musimy wspólnie odnowić religijny fundament cywilizacji, która nie uzna sekularyzmu, obcego wartościom religijnym.

Musimy także być tak uczciwi, jak uczciwy jest jedynie Kościół katolicki w swych staraniach wejrzenia w swą przeszłość, przyznania się do błędów i zmiany Kościół katolicki otworzył drogę duchowej odnowy. Takiego wejrzenia we własną przeszłość powinny dokonać wszystkie religie. Tylko w ten sposób można uczciwie mówić we współczesnym świecie.

Myśl ta została jasno wyrażona w czasie rzymskiego sympozjum na temat duchowych źródeł pokoju [16-18.01.2003 – przyp. tłum.]. Jego komunikat końcowy mówi: Potrzeba gorliwych wysiłków dla zbadania, w jaki sposób w dzisiejszym, coraz bardziej współzależnym świecie znaleźć nowe sposoby respektowania różnic wynikających z religii, budując jednocześnie więzi wynikające ze wspólnej przynależności do rodziny ludzkiej. Nasze Pisma i Tradycje są najważniejszymi źródłami duchowymi, jakie posiadamy. Wierzymy, że te święte Pisma każdej religii uczą drogi wiodącej ku pokojowi, uznajemy jednak, że często były one i wciąż są wykorzystywane i usprawiedliwiania przemocy i wojen oraz wykluczania obcych. Nasze wspólnoty nie mogą ignorować tych fragmentów świętych Pism, które często były błędnie interpretowane lub manipulowane dla takich niegodnych celów jak władza, bogactwo lub zemsta. Wszyscy musimy zarazem uznać potrzebę nowych, umieszczonych w odpowiednim kontekście badań i głębszego zrozumienia naszych Pism, które jasno głosiłyby przesłanie pokoju i jego wartość dla całej ludzkości.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?