Komentarze
blog ogólny
Forum Romanum

6 października 2009
Marek ZającBrakuje nam świętości
Kto zatem ma rację – optymiści czy pesymiści? Czy za kilkadziesiąt lat polski Kościół będzie wystawiał na sprzedaż – jak w Belgii – opustoszałe świątynie? A może to właśnie Polacy dowiodą, że modernizacja, wzrost zamożności i wykształcenia nie muszą iść w parze z sekularyzacją, i tym samym pozostaniemy katolicką wyspą na zeświecczonym europejskim oceanie?
Realista, zamiast brać stronę optymistów czy pesymistów, wie jedno: od kryzysu gorszy może być tylko kryzys na pierwszy rzut oka niewidoczny, podskórny, powoli kruszący fundamenty, ale nie przejawiający się nagłymi tąpnięciami czy wielkimi skandalami. Niby wszystko jest w porządku, niby wszystko wydaje się pod kontrolą, niby jest się z czego cieszyć, tymczasem postępująca erozja przynosi szkody nieodwracalne.
Nie, nie przesądzam, że niezauważalny, pełzający kryzys rzeczywiście toczy nasz Kościół. Ale błogosławione i rozsądne byłoby działanie takie, jakbyśmy taki kryzys mieli. Bo już dziś należy przeciwdziałać temu, co może nas zaskoczyć pojutrze. Kościół nie może dać się uśpić w dymie kadzideł, zachwytów i pochwał. „Pycha jest moim ulubionym grzechem” – śmieje się szatan, którego w filmie „Adwokat diabła” gra Al Pacino.
Cały artykuł można przeczytać tutaj.
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.