Komentarze
blog ogólny
Forum Romanum

7 października 2008
Ewa KuszSynod (4): Rabin Hajfy
Po całym dniu obrad, jak i innych poza synodalnych spotkań późnym wieczorem dziś przeczytałam „doniesienia prasowe” na temat obecności Rabina Shear Yashur Cohena na Sali synodalnej, ograniczające się jedynie do tego, co powiedział dziennikarzom na temat Papieża Piusa XII po wyjściu z Sali obrad. Nie wiem, o czym Rabin Hajfy rozmawiał z dziennikarzami ani jakie oni mu zadali pytania, że jego poniedziałkową wypowiedź określili jako „policzek wymierzony Papieżowi”. Wiem natomiast o czym mówił do zebranych ojców synodalnych. Główną częścią jego wypowiedzi – jak pisałam wczoraj – było odniesienie do roli Tory w judaizmie, o roli Słowa Boga w życiu Żyda. To był główny wątek wypowiedzi. W końcowych słowach jego wypowiedź nabrała charakteru politycznego (było to kilka ostatnich zdań).
Śledząc dzisiejsze wypowiedzi prasowe pomyślałam sobie, że sprawdzają się zasady teorii komunikacji interpersonalnej, które podkreślają rolę własnego doświadczenia czy nastawienia do odbiorcy lub tematu wtedy, gdy go słuchamy. Moje wrażenia z tego, co mówił Rabin – napisałam wczoraj. Nie znam „świata żydowskiego”, były więc one dla mnie ciekawe. Ważnym wydarzeniem było dla mnie to, że na Sali obrad Synodu Biskupów był Rabin i mówił o doświadczeniu życia Słowem Bożym. Ten wątek polityczny (zresztą krótki) odebrałam przez pryzmat swojego, psychologicznego doświadczenia na takiej zasadzie – jak on już tu jest i mówi do nas, to mówi również to, co nie dotyczy tematu zasadniczego, a jest dla niego ważne. Myślę więc, że jeśli równie ważne byłoby dla niego, aby wypowiedzieć się na temat papieża Piusa XII – również by to uczynił. Jednakże ja nie jestem ani dziennikarzem, ani przeciwnikiem zbliżenia pomiędzy Żydami a chrześcijanami.
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.