Komentarze
blog Ewy Kiedio
Tuż obok
12 kwietnia 2010
Skok w wiarę
„Nie zważając na lęk przed bezsensem świata, nasz akrobata wykona dla państwa skok w wiarę” głosi mural grupy Twożywo na ul. Moliera. W sobotę 10 kwietnia zmusił nas do przystanięcia w drodze pod Pałac Prezydencki. Wykonany z okazji kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego, jak wszystkie prace Twożywa elastycznie poddaje się aktualizacjom i mieni różnorodnością interpretacji. Tego dnia przekaz był nader jasny.
Fragment muralu grupy Twożywo z ul. Moliera 8
Polecamy książkę Ewy Kiedio:
Ewa Kiedio poleca:
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
2010-09-27 23:32:25 - Piotr
Jestem zdumiony. Twożywo zakpiło z zamawiających w sposób wyjątkowo jaskrawy w tej pracy i wielość interpretacji jako żywo może świadczyć tylko o nieumiejętności patrzenia. Skok w wiarę jest skokiem w ... wiadro, które już nie zmieściło się na zdjęciu! Wiara - wiadro, urocza gra słów. A "nasz akrobata" to oczywiście papież, z którym zawsze będzie się kojarzyć Plac Piłsudskiego. Żółta smuga za jego plecami, gdyby ktoś mógł mieć jeszcze wątpliwości. No cóż. Punkt dla walczących z Kościołem. A dyrektor Muzeum Powstania wyszedł na durnia.
2010-05-10 11:22:23 - WSZĘDOBYLSKI MIŚ
do wszystkich miłośników sztuki dobrej woli. jest fajna akcja w szalenie zacnej sprawie. warta przyłączenia się bez względu na różnice płciowe, religijne, czy te w politycznych zapatrywaniach.
cel – zebranie 100 000 podpisów pod petycją do premiera z apelem o przeznaczenie 1% (dosłownie: jeden procent) z budżetu na kulturę.
o bracia i siostry, co nie samym chlebem żyjecie, a telewizyjne igrzyska nie budzą uśmiechu na waszych pyskach! :)
połączmy się w tym czynie obywatelskim i pokażmy, że siła nas!
pod tym adresem można dowiedzieć się o szczegółach akcji:
http://obywatelekultury.pl/
albo np.:
http://galeriabrowarna.blogspot.com/2010/05/1-na-kulture.html
a tu można złożyć podpis:
http://obywatelekultury.pl/zloz-swoj-podpis/
przekażcie proszę dobrzy ludeczkowie tę wiadomość drogą blogowo-postowo-pantoflową do jak najszerszego grona odbiorców. a jeżeli wola gospodarzu, poświęć proszę dwa zdania tej akcji u siebie na blogu.
dzięki za uwagę i z góry przepraszam jeżeli zakłuciem jakąś harmonię w postach panującą.
pozdrawiam serdecznie z turbo szacunkiem
obywatel kultury
czyli jeden z was
2010-04-14 12:10:39 - Ewa Kiedio
Cytuję: „Nie umniejszając tragiczności pewnych zdarzeń, nie sądzę by to one same były przyczyną rozbicia naszego poczucia sensu”. Zapewne bywa z tym różnie, myślę, że przed niektórymi ludźmi dopiero w skrajnych sytuacjach pojawiają się pytania. A to, jak bardzo chcemy za wszelką cenę doszukać się sensu, jak podejmujemy karkołomne próby ucieczki przed jego brakiem, widać w mnożących się interpretacjach: „zginęli, żeby...”, „Bóg tak chciał” itp., co dla mnie jest patrzeniem na wspak. Z najgorszych sytuacji może wyniknąć jakieś dobro, ale mówienie, że był w tym jakiś z góry zamierzony przez Boga cel, jest stawianiem rzeczy na głowie (nie mówiąc już o tym, że taka wizja neguje ludzką wolność).
Akrobata skaczący w wiarę staje poza tego typu dysputami. Nie widzę w nim rozpaczy, a przeciwnie – zawierzenie, że choć na rzeczywistości jest jakaś dramatyczna rysa, to w ostatecznej, niepojmowalnej dziś jeszcze perspektywie znajdziemy Coś Więcej.
2010-04-13 15:31:33 - P. Grad
I jeszcze jedno: gdy pytam czy nie ma innych perspektyw, nie chodzi mi o nie-wiarę. Przeciwnie. Chodzi o wiarę, która by nie była skokiem - ten ma w sobie zawsze coś z rozpaczy.
2010-04-13 11:28:04 - P. Grad
Najpierw pojawia się lęk przed bezensem, a potem interpretacja wydarzeń, takich jak sobotnie, w jego świetle. Nie odwrotnie, a zwłaszcza nie tak, że takie wydarzenia rozbijają jego sens. Najpierw, (z jakich przyczyn? trudno powiedzieć: kulturowych? historycznych? a może wynikających poprostu z wolności?) rozpadł, rozbił, się nam "sens świata", a potem z takim rozbiciem napotykamy tragedie. Wtedy nie pozostaje już nic innego jak "skakać" w wiarę. Może wydaje się że to jedyna perspektywa, ale mimo wszystko jest dość licha, słaba. Czy napewno nie ma innych? Tak czy inaczej, nie umniejszając tragiczności pewnych zdarzeń, nie sądzę by to one same były pczyczyną rozbicia naszego poczucia sensu.
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.