Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog ogólny

Kulturalny GPS

blog ogólny
22 czerwca 2010
Katarzyna Jabłońska

Jedyna taka w Europie




W wakacje zazwyczaj częściej bywamy w drodze i częściej skłonni jesteśmy zboczyć ze szlaku, żeby zobaczyć coś interesującego, wyjątkowego etc. Takich miejsc koniecznie godnych zobaczenia jest mnóstwo, my jednak często o nich nie wiemy. Dlatego zapraszamy Państwa do wspólnego tworzenia ich mapy. Czekamy na Państwa opisy, które umieszczać będziemy w blogu „Kulturalny GPS”: laboratorium@wiez.pl

Czego potrzeba, aby sztuka w galerii czuła się u siebie? Co powoduje, że czuje się tam obco i raczej ma małe szanse, aby zbliżyć się do oglądającego? Jak znaleźć klucz do tego tajemniczego pokoju, jakim jest świat prezentowanego artysty, jakiejś grupy artystycznej czy okresu w dziejach historii sztuki? Niekiedy już samo miejsce sprawia, że obrazy, rzeźby czy inne eksponaty „czują się” w galerii jak w domu. Takim miejscem jest kielecki Dom Praczki – należący niegdyś do folwarku biskupiego – w którym już od pięciu lat działa Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej. Ta najprawdopodobniej jedyna tego typu galeria w Europie utworzona została z inicjatywy i staraniem Leszka Mądzika, twórcy Sceny Plastycznej KUL oraz dzięki zaangażowaniu Wojciecha Lubawskiego – prezydenta Kielc.

Rozmieszczenie zbiorów, które udało się dla galerii pozyskać Leszkowi Mądzikowi, wymagało maestrii, tak aby wielość poetyk i twórczych wrażliwości nawzajem sobie nie przeszkadzały. Pośród 99 zgromadzonych tu prac są obrazy, rzeźby czy fotografie m.in.: Andrzeja Wróblewskiego, Tadeusza Kantora, Jerzego Nowosielskiego, Tadeusza Boruty, Władysława Hasiora, Jacka Sempolińskiego, Ewy Kuryluk, Elżbiety Wasyłyk, Adama Bujaka, Zbigniewa Treppy. Kompetencje i intuicja Agnieszki Orłowskiej, kurator galerii, sprawiły, że dzieła często bardzo odrębnych twórców i stylów prowadzą tu ze sobą ciekawy dialog, pokazują, jak wiele może być dróg i form objawiania się sacrum i że – co chyba oczywiste – ono wcale nie zawsze jest celem artysty. Jest epifanią.

Działalność Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej nie ogranicza się do ekspozycji stałej. Agnieszka Orłowska zaprasza do Domu Praczki artystów, których sztuka cieszy się uznaniem, ale również takich, którzy nie są znani szerszej publiczności. Takim twórcą jest Stanisław Bryndal, którego oryginalną sztukę udało się na letnie miesiące wyprowadzić z beskidzkiej pustelni artysty. To wyjątkowa okazja, żeby zobaczyć te prace.

Święta Rodzina w drodze do Egiptu, tancerka na linie, Adam i Ewa pod drzewem wiadomości dobrego i złego, Ukrzyżowany – każdy z tych obiektów odlanych przez Stanisława Bryndala z mosiądzu, brązu lub srebra zamknąć można w dłoni. Są maleńkie i kruche – każdy fragment ciała, każdy detal przedmiotu potraktowane zostały przez artystę niczym bezcenne precjozum.

W rozciągniętym na krzyżu ciele Chrystusa napięte bólem mięśnie i ścięgna zaznaczone zostały czułym dotykiem palców artysty, które nawykły także do pracy z materią mniej delikatną. Z ciężkich drewnianych bloków uwalnia rzeźbiarz swoje anioły, ascetyczne klasycznym pięknem. I chociaż nie chwalą się one rozpiętością skrzydeł, to lekkość lotu wpisana jest w ich naturę. A Stanisław Bryndal, jak mało kto, wydaje się wtajemniczony w tę nadziemską rzeczywistość. Jego ręka nie myli się nawet wtedy, kiedy mniej skupiona zaznacza na anielskim ciele nie pióro, lecz płatki śniegu, lub kiedy niespodziewanie omsknie się jej dłuto.

Filigranowi: Chrystus, tancerka czy Don Kichot, anioły o greckich profilach, koronkowi – utkani z cieniutkiego drutu – święci Franciszkowie... Wszyscy oni mają w sobie tę przezroczystość, którą Bóg obdarowuje swoje stworzenie, żeby przez nie można było zobaczyć Raj. A „stworzenie” Stanisława Bryndala przynosi ze sobą tę Norwidową ciszę, która pozwala usłyszeć zachwyt Boga nad swoim dziełem. I opowiada o wpisanej w każdego z nas tęsknocie – z lękiem i nadzieją szukającej swojego imienia.

Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej „Dom Praczki”
Kielce, ul. Zamkowa 5/7
Godz. otwarcia: wt–ndz
Wystawa czynna 11 czerwca - 15 lipca, 15 sierpnia-15 września.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

2010-07-08 23:49:13 - Zbigniew Nosowski

Potwierdzam. Byłem, widziałem, też polecam.
A twórczość Stanisława Bryndala rzeczywiście niesamowita.


Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (6)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?