Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog ogólny

Forum Romanum

blog ogólny
2 marca 2011
ks. Grzegorz Strzelczyk

Mistyk jest w nas




Ks. Tomasz Jaklewicz: Święci, mistycy, a czasem tzw. charyzmatycy mówią: „spotkałem Boga”. Czy można tak po prostu spotkać Boga?

Ks. Grzegorz Strzelczyk: – To można rozumieć na dwa sposoby. Po pierwsze jakieś całkiem zwyczajne wydarzenie może wywołać w człowieku przekonanie, że w tym, co się stało, zadziałał Bóg. Śmierć kogoś bliskiego lub coś pozytywnego, na przykład dobra rozmowa. Kiedy człowiek głębiej się nad tym zastanawia, dochodzi do wniosku, że była w tym ręka Boga. Przekonanie o działaniu Boga jest wnioskiem, który pojawia się na końcu refleksji.

A ten drugi rodzaj doświadczenia?

– To są takie wydarzenia, w których człowiek od samego początku jest absolutnie pewien, że zadziałała łaska Boga. Oczywistość poprzedza tu refleksję. Coś takiego się stało, że człowiek wie, że to było dotknięcie Boga. Trudność polega na tym, że nie można tego do końca przekazać ani udowodnić. Mistyka dotyczy tego typu doświadczeń.

Kiedy ktoś mówi, że rozmawiał z Bogiem, to na ogół rodzi się w nas podejrzliwość, czy wszystko z nim w porządku.

– Bo niełatwo wierzyć, że coś takiego może się wydarzyć.

Wielu powiada, że mistyka to sprawa reakcji chemicznych w mózgu albo stan psychiczny…

– Owszem, to jest stan psychiczny. Doświadczenie Boga ujawnia się w naszej świadomości. W tym sensie zachodzą jakieś procesy w mózgu. Ojcowie Kościoła zwracali jednak uwagę, że oprócz pięciu zmysłów mamy też zmysły duchowe, które uzdalniają nas do ujmowania Boga. Oczywiście niełatwo to pogodzić ze współczesną wiedzą o człowieku. Jak to się przekłada na procesy w naszym organizmie? Trudno orzec. Psychologia bada stany ludzkiej psychiki, teologia dopowiada, że niektóre mogą być warunkowane czy wywoływane przez Boga.

Cały tekst można przeczytać tutaj.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (236)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?