Komentarze
blog ogólny
Forum Romanum

1 lipca 2011
Boska dramaturgia
Symbolika serca została przetworzona przez popkulturę i daleko jej do biblijnego wymiaru serca jako najskrytszego sanktuarium człowieka. Źle by się stało, gdyby prawda o naszym zbawieniu była wyrażana za pomocą „stylistyki walentynkowej” – pisze w „Tygodniku Powszechnym” ks. Andrzej Draguła, członek Rady Naukowej Laboratorium WIĘZI.
Pierwsze prawdziwe emocje zawdzięczam ikonografii religijnej. Na wprost mego łóżka wisiał obraz serca Jezusowego, który mocno na mnie oddziałał. Ukazywał wyprostowanego Chrystusa w aureoli, dzierżącego w ręku krwawiące serce z krzyżem. Jakaż ekspresja! Kim jest ten człowiek? Co uczynił? Spoglądałem na niego co rano, podobnie jak tysiące innych dzieci we Włoszech. Ten obraz stał się fundamentem mego wychowania estetycznego i dramaturgicznego, rozbudził potencjał mej wyobraźni” – tak w książce pt. „Reklama – uśmiechnięte ścierwo” (s. 123) pisze Oliviero Toscani, włoski fotografik, znany z kontrowersyjnych kampanii reklamowych Benettona. Bliźniacze obrazy Serca Jezusowego i Niepokalanego Serca Maryi także i na mnie spoglądały ze ścian mojego rodzinnego domu. W domu moich dziadków, którzy pochodzili ze Wschodu, obrazy takie umieszczone były w kasetonowych ramach, gdzie pod szkłem integralną dekorację stanowiły kwiaty z bibuły ręcznie wykonywane przez moją babkę.
Zmienione gusta
Stylistyka dominująca w wizerunkach Serca Jezusowego oraz Niepokalanego Serca Maryi ujawniała charakterystyczny rys tej pobożności. Wizerunki serc koncentrowały się na krwi, ekstazie i śmierci, co w przypadku Jezusa wyrażało się w anatomicznej bez mała podobiźnie serca, zwieńczonego językami ognia, przebitego mieczem i oplecionego cierniem. W Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii czytamy, iż jest czymś oczywistym, że „pobożność ludowa dąży do odzwierciedlenia swojej wiary w przedstawieniach ikonograficznych (...), ale może też prowadzić do pewnych niewłaściwości”. Tak też może się stać w przypadku kultu Serca Pana Jezusa. Ikonografia religijna musi być bowiem adekwatna nie tylko do wyrażanej prawdy, ale także do aktualnych standardów estetycznych. „Wyraz ikonograficzny nieodpowiadający [już] gustowi wiernych może powodować zmniejszenie szacunku dla przedmiotu pobożności” – czytamy w Dyrektorium, które dalej stwierdza wprost: „Tak stało się również ze czcią Serca Jezusowego. Niektóre obrazy typu oleograficznego, czasem przesłodzone, niezdolne do wyrażania poważnej treści teologicznej, nie ułatwiają wiernym nawiązania kontaktu z misterium Serca Zbawiciela”.
Kult Serca Jezusowego wyrasta ze średniowiecznej pobożności pasyjnej, a utrwala się – zwłaszcza dzięki św. Małgorzacie Marii Alacoque – w wieku XVII. Począwszy od XIV w. następuje istotne przesunięcie w obszarze źródeł tej pobożności. Tekst święty zostaje zastąpiony prywatnymi objawieniami i wizjami, a obiektywny wymiar historiozbawczy zostaje wyparty przez indywidualne i subiektywne stany ducha. Wraz z tym zmieniają się kanony religijnej ikonografii. Sceny pasyjne tracą wymiar historyczny na rzecz wyobrażenia stanu emocjonalnego osoby przedstawionej na obrazie i „przemawiającej” do oglądającego. Obiektywizm zbawczego wydarzenia zostaje zastąpiony subiektywizmem psychologicznego przeżycia, które ma prowadzić do doświadczenia religijnego. Kontemplacja życia Jezusa staje się punktem wyjścia dla różnorakich wizji aż do mistycznego zjednoczenia z Bogiem. Jeszcze w średniowieczu, w centrum tych wizji będzie moment przebicia boku Jezusa oraz wylania krwi i wody. Z czasem jednak wydarzenie męki zostanie zastąpione jej atrybutem – sercem.
Cały tekst można przeczytać tutaj.
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.