Komentarze
blog ogólny
Forum Romanum

25 października 2011
Zbigniew NosowskiRecepta na Palikota
W epoce rozchwianych tożsamości pojawiła się dziś w Kościele zrozumiała tendencja do budowania mocnych tożsamości. Tyle że wielu prowadzi ona do walki z wrogiem niemal na śmierć i życie, a trzeba ją uzupełnić roztropnym dialogiem ze światem. Dialog nie jest zaprzeczeniem silnej tożsamości, lecz jej wyrazem – mówi w rozmowie z Jakubem Pacanem z portalu Newsweek.pl Zbigniew Nosowski, dyrektor programowy Laboratorium WIĘZI.
Newsweek.pl: Nergal w telewizji, Palikot w Sejmie, malejąca liczba powołań, wystąpienia z zakonów… Czy polski katolicyzm jest dziś na dziejowym zakręcie?
Zbigniew Nosowski: Polski katolicyzm jest na zakręcie nie od 2011, lecz od 1989 roku. Stracił wtedy swoisty „monopol na bycie dobrym” i wciąż boryka się z określeniem własnej roli w nowej sytuacji. Wydarzenia ostatnich tygodni to nie jakieś sensacyjnie nowe wydarzenia, tylko kolejne przykłady zjawisk, które już istniały wcześniej. Weźmy sukces Palikota. Elektorat z jednej strony egzotyczny - Polska Partia Przyjaciół Piwa, Tymiński, Lepper - z drugiej antyklerykalny był od zawsze. Pamiętajmy, że jeszcze 10 lat temu tygodnik "Nie" osiągał nakłady kilkakrotnie wyższe niż największe dziś tygodniki w Polsce. Potencjał elektoratu antyklerykalnego po roku 1989 stale wahał się około 20 proc. Skoro jest tylu wyborców do zagospodarowania, to ktoś musiał radykalną retoryką po nich sięgnąć, by odciągnąć ich od SLD. Socjologowie już dawno przewidywali pojawienie się kandydata na polskiego Zapatero.
Newsweek.pl: Zgoda, ten elektorat zawsze był. Ale funkcjonował gdzieś na obrzeżach głównego nurtu. Wraz z sukcesem Palikota i ogromnym zainteresowaniem mediów jego osobą, hasła przez niego głoszone mogą wejść do wiodącego dyskursu i stać się zaczynem polskiego zapateryzmu.
Zbigniew Nosowski: Proszę nie zapominać, że SLD dość długo rządził Polską. To nie był boczny tor. Dziś, owszem, Palikot zręcznie podrzuca mediom kolejne tematy, a one to ślepo podchwytują. Ale co proponuje Palikot? Jego propozycja to przecież – jak mówi nawet Aleksander Smolar – „czysty nihilizm”. To propozycja wolności „od” – od religii, od wszelkich zakazów. O wiele trudniej Palikotowi powiedzieć, czego on chce, jaki ma program pozytywny, „do” czego ma prowadzić ta wolność. To moim zdaniem strategia na krótką metę. Zapatero właśnie przegrywa w Hiszpanii, bo urządził igrzyska, a nie potrafił dać chleba. Na dłuższą metę ludzie szukają nie zakazu zakazywania, lecz odpowiedzi, jak być wolnym. Palenie trawki to za mało… Znakomicie sformułował to Jerzy Sosnowski w "Tygodniku Powszechnym" twierdząc, że Palikot sprzedawał wolność po promocyjnej cenie, tylko nie wiadomo, co zapisał drobnym druczkiem.
Cały tekst można przeczytać tutaj.
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
2011-11-16 11:04:23 - XtQRYDUGeJ
Well mcadaamia nuts, how about that.
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.