Komentarze
minutowe dialogi Atrakcyjnej Arabessy i Jasia Humusa
Mini-multi-kulti
17 lutego 2012
Stanisław Strasburger, Rana SibliniSwojskość drugiej kategorii
- Hi, kifak, ça va?1
- Good, mnih2, ça va… Ech, ta libańska nowomowa. Też tak potrafię! Tylko że Niemcy tego nie lubią. Oczekują, że będziesz czysto mówić w ich języku…
- Niekoniecznie. Kiedy wspominam, skąd jestem, często zwracają się do mnie po francusku. Tak było na przykład w Instytucie Goethego, gdzie uczyłam się niemieckiego.
- Być może przez to Arabessa staje się dla nich bardziej swojska…
- Swojska?! Broń Boże! Kiedy nauczycielka przekładała słówka, patrzyła się na mnie, jak na Francuzkę… drugiej kategorii. To było przykre uczucie. Przecież ja jestem Libanką i chcę, aby mnie tak postrzegano!
- A co to właściwie znaczy być Libanką? Uwielbiać cedry czy robić humus po libańsku? A może kochać kraj z granicami według widzimisię kolonizatorów? Kreślenie map to ulubiona rozrywka tyranów. Tyle wojen nas to kosztowało! Dziś próbujemy czegoś innego. Podoba mi się bycie Europejczykiem. I have a dream… Chcesz mojej rady? Daj sobie spokój z tymi narodami! Zresztą, co za różnica? Wystarczy, że się uśmiechniesz i każdy pada ci do stóp…
- Mylisz się, Jasiu. Niemieckie fascynacje Orientem to już zamierzchła przeszłość. Nawet fakt, że jesteś kobietą lub mężczyzną, nie robi wielkiej różnicy. Tu, inaczej niż u nas, płeć i uroda nie dają żadnych przywilejów. Czy nie sądzisz, że trochę przesadziliście z tą równością?
- Oho, Arabessa staje się skromna?! Jednak Niemcy do czegoś ci się przydały…
- A żebyś wiedział! Teraz czuję się Libanką bardziej niż kiedykolwiek! Ale to już zupełnie inna historia…
Cykl publikowany równolegle po polsku, arabsku i niemiecku. Projekt finansowany ze środków Nadrenii Północnej-Westfalii. Wspierany przez Instytut Książki oraz Instytut Goethego w Libanie.
Atrakcyjna Arabessa – Rana Siblini – pochodzi z Bejrutu. Jest edukatorką i filolożką-arabistką. Od jesieni 2010 mieszka w Niemczech. Na uniwersytecie w Münster pisze doktorat o nostalgii w arabskiej poezji emigracyjnej okresu średniowiecza.
Jaś Humus – Stanisław Strasburger – jest pisarzem, publicystą i animatorem kultury, specjalizującym się w zagadnieniach wielokulturowości. Pochodzi z Warszawy. Na co dzień przemieszcza się między Kolonią, Bejrutem i swoim rodzinnym miastem.
1Wielojęzyczna forma pozdrowienia w Libanie używana przez młodzież. Składa się z angielskiego hi (cześć!), arabskiego kifak (jak się masz?) i francuskiego ça va (w porządku?)
2Minh oznacza w libańskim dialekcie dobrze. Przytoczona fraza, choć ma podobną konstrukcję co poprzednia, nie jest używana.
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.