Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog Konrada Sawickiego

Z obu stron

blog Konrada Sawickiego
6 marca 2012
Konrad Sawicki

Polski ksiądz zgilotynowany (film)




Mało kto wie, że podczas II wojny światowej wielu Polaków zginęło na gilotynie. A jeszcze mniej, że taką śmierć poniósł polski ksiądz ze Śląska – Jan Macha. Ja też o tym nie wiedziałem.

Gdy w poniedziałek, 27 lutego 2012 zająłem miejsce w sali Centrum Kultury Filmowej STYLOWY w Zamościu, zupełnie nie miałem pojęcia, czego się można spodziewać po dokumentalnym filmie o niezbyt filmowym tytule „Bez jednego drzewa las lasem zostanie”. Nazwisko autorki Dagmary Drzazgi coś mi mówiło, ale nie mogłem sobie przypomnieć niczego konkretnego. No i zaczęło się.

Górny Śląsk, Niemcy i Polacy żyją obok siebie. Jan Macha, zwany ze śląska Hanikiem, wstępuje do seminarium. Święcenia przyjmuje w 1939 roku, a za chwilę wybucha wojna. Śląsk zostaje włączony do Rzeszy. A skoro w Rzeszy karę śmierci wykonuje się na gilotynie, więzienia Katowic, Wrocławia, Poznania i Gdańska zostają zaopatrzone w te narzędzia śmierci.

Młody ksiądz pracuje jako wikary w parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej. Jest pełen duszpasterskiego zapału i organizuje wsparcie dla swoich parafian. To zwykła pomoc w zaspokajaniu najbardziej podstawowych potrzeb życiowych: jedzenie, ubrania, środki czystości. Pomagają mu początkowo ministranci, ale stopniowo gromadzi wokół siebie coraz więcej współpracowników, aż tworzy się z tego spora organizacja, mocno wykraczająca poza granice parafii. Chodzą po zamożniejszych domach, zbierają datki na biedniejszych. Dają zarówno Niemcy jak i Polacy.

Ktoś wsypał. Ks. Macha jest aresztowany i przewieziony do katowickiego więzienia. Jest jakiś proces i wyrok – kara śmierci na gilotynie. Wyrok wykonano 3 grudnia 1942 roku. O ironio losu, o niesprawiedliwa historio! Matka Hanika jeździła do Berlina, by uzyskać złagodzenie kary. I nawet udało jej się to wybłagać za pośrednictwem siostry Hitlera. Podobno nawet ułaskawienie przyszło w odpowiednim czasie, ale komuś zależało na tym, by nie zostało uwzględnione. Ks. Jana Macha został zgilotynowany w wieku 28 lat. Tuż przed śmiercią napisał piękny list pożegnalny do rodziców, w którym padają słowa wykorzystane w tytule dokumentu.

Dagmara Drzazga na kanwie tej tragicznej historii zrobiła niezwykle piękny i poruszający film. Świetna i drobiazgowa dokumentacja, odpowiednio dobrani świadkowie i eksperci, fantastyczne wręcz zdjęcia i dobra muzyka. Publiczność Sacrofilmu – XVI Międzynarodowych Dni Filmu Religijnego w Zamościu – długo milczała i siedziała w absolutnej ciszy po zakończonej projekcji. Obecni na sali twórcy filmu dziękowali widzom za taką właśnie reakcję.

Bardzo gorąco wszystkim polecam! Niestety, jak to w Polsce z dokumentami, wyjątkowo trudno o jakąś sensowną dystrybucję. Choć premiera odbyła się już w październiku ubiegłego roku, dopiero dwa tygodnie temu TVP Katowice pokazała go na Śląsku. Tymczasem twórcy jeżdżą z pokazami po różnych mniejszych festiwalach. Warto wypatrywać tego tytułu. Podobno jest szansa na porozumienie z „Gościem Niedzielnym” i dodanie płytki z filmem Drzazgi jako insertu do tygodnika. Ale na to potrzebny jest sponsor. Kinowi dystrybutorzy, telewizje prywatne oraz TVP ogólnopolska jak na razie nie wykazują zainteresowania… A warto by było, bo w grudniu tego roku będziemy mieli 70 rocznicę egzekucji.

„Bez jednego drzewa las lasem zostanie”
Scenariusz i reżyseria: Dagmara Drzazga
Zdjęcia i światło: Mieczysław Chudzik
Montaż obrazu i dźwięku oraz kolorystyka: Norbert Rudzik
Produkcja: KATAMARAN Izabela Rudzik
oraz: Instytucja Filmowa „Silesia Film”, Telewizja Polska SA, Miasto Katowice, Archidiecezja Katowicka
Premiera: październik 2011.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (49)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?