Komentarze
blog ogólny
Forum Romanum

6 czerwca 2012
Co zostało z Kościoła otwartego?
Tego abp Józef Michalik się nie spodziewał. Na promocję jego książki przyszło troje młodych ludzi związanych z katolickim miesięcznikiem „Więź” – pisze w „Polityce” Adam Szostkiewicz, odnosząc się do wydarzenia, które prezentowaliśmy tutaj.
Tego abp Józef Michalik się nie spodziewał. Na promocję jego książki przyszło troje młodych ludzi związanych z katolickim miesięcznikiem „Więź”. Zero moherowości. Modnie ubrani, kulturalni, zaangażowani. Przyszli zapytać o słowa arcybiskupa padające w tej książce, że środowisko tzw. Kościoła otwartego wyczerpało swą energię twórczą i przestało się reprodukować pokoleniowo. – Nie wiedziałem o waszym istnieniu, choć jestem starym czytelnikiem „Więzi” – powiedział zaskoczony Michalik. Hierarcha na własne oczy ujrzał gatunek katolików, który ogłosił wymarłym.
Drobny szczegół, wielka sprawa. Wielka dla aktywnych katolików, dla Kościoła, a z uwagi na jego znaczenie w Polsce ważna w końcu dla wszystkich, których obchodzą sprawy publiczne. Bo spór wokół idei Kościoła otwartego zaważy na kształcie polskiego katolicyzmu. Tak jak nasila się spór smoleński, czyli w istocie spór o model polskości, podobnie nasila się spór o to, jakiego Kościoła potrzebuje wolna Polska i czy polskiemu katolicyzmowi w ogóle potrzeba otwarciuchów. Czyli ludzi przekonanych, że Kościół, aby był katolicki (powszechny), potrzebny i słuchany, musi być otwarty.
Cały tekst można przeczytać tutaj.
Nagranie audio spotkania z abp. Michalikiem:
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.