Komentarze
blog ogólny
Forum Romanum

25 lipca 2012
ks. Andrzej DragułaSkandal na bannerze
Między skrajnymi stanowiskami trzeba znaleźć wyjście pośrednie. Jest nim protest dobrze przygotowany, rzeczowy i wyrażony za pomocą instrumentów, jakie daje prawo – pisze ks. Andrzej Draguła, członek Rady Naukowej Laboratorium WIĘZI w „Tygodniku Powszechnym”.
O tym, że Madonna jest artystką-skandalistką, wiadomo nie od dziś. 1 sierpnia, data jej koncertu na Stadionie Narodowym, była znana już w lutym. Ale protesty przeciwko występowi są nie tylko spóźnione. Są nieudane.
Protestować trzeba umieć – trzeba wiedzieć, kiedy, jak i pod jakim adresem to robić. Zwłaszcza jeśli inicjatorom takich akcji zależy na powodzeniu.
Kontrowersje i marketing
Odpowiedź na pytanie, jaką postawę przyjąć wobec warszawskiego koncertu Madonny, wcale nie jest prosta. Opinia publiczna – także katolicka – jest podzielona. Jedni twierdzą, że protest przeciwko koncertowi, filmowi, reklamie czy sztuce teatralnej, która zawiera treści skandalizujące lub nawet bluźniercze, jest wodą na młyn samych artystów. Skandal jest bowiem „wliczony w koszta”, przewidziany – a może nawet zaplanowany – tylko po to, by uzyskać dodatkowy rozgłos i reklamę. O wielu (pseudo)artystycznych działaniach nikt by się nie dowiedział, gdyby nie protesty. W takich przypadkach milczenie opinii publicznej byłoby fiaskiem pomysłodawców. Inni twierdzą jednak, iż protestować nie tylko można, ale i trzeba. Brak reakcji utwierdza bowiem skandalistów w słuszności ich działań i prowokuje do przekraczania kolejnych granic.
Między skrajnymi stanowiskami trzeba znaleźć wyjście pośrednie, a jest nim protest dobrze przygotowany, rzeczowy i wyrażony za pomocą instrumentów, jakie daje prawo.
Przeciwko koncertowi Madonny zaprotestowali powstańcy, Krucjata Młodych oraz Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy. Ten ostatni akt ks. Artur Stopka, dziennikarz i b. rzecznik archidiecezji katowickiej, skomentował na Facebooku słowami: „Teraz się obudzili? Czemu nie protestowali kilka miesięcy temu, gdy ogłaszano termin jej występu? Niech nie robią kpin i wstydu Kościołowi”.
Ciąg dalszy na stronie „Tygodnika Powszechnego”.
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.