Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog ogólny

Forum Romanum

blog ogólny
10 grudnia 2012
ks. Andrzej Draguła

Bóg, który ocala




Wielu ludzi przyznaje się, że uznają „Siłę Wyższą”, że musi „Coś” być. Bóg albo ktoś do Boga podobny jest im potrzebny, by wyjaśnić świat. I właśnie dlatego – jak Leszek Kołakowski – mówią: „Dobrze by było, gdybyś był”. Ale to jeszcze nie jest wiara – pisze ks. Andrzej Draguła w ramach rekolekcji adwentowych Tezeusza.

Żydzi byli bardzo czuli na bluźnierstwo. W Starym Testamencie istniało rygorystyczne prawo dotyczące tego grzechu (przestępstwa): „Ktokolwiek przeklina Boga swego, będzie za to odpowiadał. Ktokolwiek bluźni imieniu Pana, będzie ukarany śmiercią. Cała społeczność ukamienuje go. Zarówno tubylec, jak i przybysz będzie ukarany śmiercią za bluźnierstwo przeciwko Imieniu” (Kpł 24,15–16). Przepis ten rozróżniał faktycznie dwa przestępstwa: przekleństwo skierowane wobec Boga lub bogów oraz bluźnierstwo przeciwko Imieniu Pana. Pierwsze przestępstwo nie było usankcjonowane żadną konkretną karą, za drugie przewidziano karę śmierci. Różnica między tymi przestępstwami pojawia się na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, używa się innego słowa na określenie Boga. W przypadku przekleństwa użyto słowa „Elohim”, które najczęściej – jak to jest w Biblii Tysiąclecia – tłumaczone bywa jako „swego Boga”. Przypomnijmy, iż słowo to – w zależności od kontekstu użycia – może oznaczać Boga Izraela, to znaczy stwórcę nieba i ziemi, ale także „swych bogów” w liczbie mnogiej, czyli bóstwa innych narodów, a nawet złe duchy. Drugie przestępstwo – bluźnierstwo skierowane jest przeciw Jahwe, a więc własnemu imieniu Boga, który pod takim imieniem objawił się Izraelowi. Właśnie to przestępstwo sankcjonowane było karą ukamienowania.

W Ewangelii oskarżenie o bluźnierstwo pojawia się wobec Jezusa wtedy, gdy uczeni w Piśmie zarzucają Mu, że uzurpuje sobie władzę odpuszczenia grzechów, będącą w wyłącznej kompetencji Boga. Po uzdrowieniu paralityka w Kafarnaum obecni tam uczeni w Piśmie „myśleli w sercach swoich”: „Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?” (Mk 2,7; por. Mt 9,3; Łk 5,21). Takich oskarżeń o bluźnierstwo jest więcej. Św. Jan opisuje sytuację, gdy Żydzi chcą ukamienować Jezusa w Jerozolimie podczas uroczystości poświęcenia świątyni. Ich wzburzenie wywołały słowa Jezusa o Jego związku z Ojcem, a zwłaszcza deklaracja „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”. Żydzi oświadczyli wówczas, że chcą Go ukamienować – jak to sformułowali – „za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga” (por. J 10,33). Sam Jezus przyznaje rozmowie z Żydami, że powodem oskarżenia Go o bluźnierstwo jest Jego deklaracja, iż jest Synem Bożym (por. J 10,36). To samo oskarżenie przeciwko Jezusowi zostało sformułowane podczas procesu Jezusa, gdy na pytanie najwyższego kapłana „Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?” Jezus odpowiedział „Tak, ja Nim jestem”. Najwyższy kapłan, rozdarłszy swoje szaty, zwrócił się wtedy do obecnych: „Zbluźnił. […] Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo”. W odpowiedzi Żydzi stwierdzili jednoznacznie i kategorycznie: „Winien jest śmierci” (zob. Mt 26,63–66; por. Mk 14,61–64).

Ciąg dalszy na portalu Tezeusz.pl



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (236)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?