Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog Konrada Sawickiego

Z obu stron

blog Konrada Sawickiego
27 grudnia 2012
Konrad Sawicki

Bóg nie popełni samobójstwa




Wraz z narodzeniem Jezusa w Betlejem status świata zmienił się diametralnie i nieodwracalnie. Oto Boskość, która niebo i ziemię stwarzała przed wiekami, nagle po tej ziemi zaczęła stąpać w ludzkiej postaci. Wcielenie nie tylko ściągnęło Boga na ziemię, ale również przebóstwiło – jak mówią prawosławni – nasz świat. Ten moment, w którym Maryja urodziła syna, był faktycznym końcem ówczesnego świata. Innego końca świata nie będzie.

No bo czy można sobie wyobrazić, by rzeczywistość choćby tylko w części dotknięta boskością nagle przestała istnieć? Musiałoby to być jakieś kosmiczne boskie samobójstwo. Jeśli trudno nam sobie wyobrazić, jak boski element ulega unicestwieniu wraz końcem świata, wyobraźmy sobie te setki tysięcy czy miliony hostii konsekrowanych i przetrzymywanych w kościołach. I co, one wszystkie z woli Boga nagle by uległy zagładzie?

Tak nie będzie. Przemija postać tego świata – pisze św. Paweł. Przemija, zmienia się ale się nie kończy. Finał naszego wyznania wiary brzmi przecież: oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie. A więc po paruzji świat nadal będzie istniał. Królestwo łaski przemieni się tylko w Królestwo chwały.

Zatem Boże Narodzenie to nie tylko święto przyjścia Syna Bożego na świat. To także upamiętnienie definitywnego końca tego, co było przedtem, przed narodzeniem Chrystusa. Pamiętajmy o tym w te radosne Święta roku pańskiego 2012 licząc od końca (starego) świata.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (49)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?