Komentarze
blog ogólny
Forum Romanum

27 marca 2009
ks. Andrzej DragułaTalenty, występy i występki
15 sierpnia na koncercie w Polsce wystąpi Madonna – wiadomość wywołała poruszenie wśród wielu katolików. Czy chrześcijanin słuchający utworów artysty, który pięknie śpiewa, ale niepięknie się zachowuje, jest moralnie w porządku? – pyta w „Tygodniku Powszechnym” ks. Andrzej Draguła.
Wiele razy brałem udział w dyskusjach programowych w katolickich rozgłośniach: co i rusz powracał problem piosenek autorów, którym daleko do katolickiego modelu świętości. Wymieniało się orientację seksualną, nieunormowaną sytuację małżeńską, występowanie przeciw religii, przynależność do sekt – a nawet masonerii. Na listę, oprócz Madonny, trafiali Freddie Mercury z zespołem Queen, Sinead O’Connor, Elton John, a ostatnio Amy Winehouse.
Problem dotyczy nie tylko wokalistów pop, ale niejednego malarza, kompozytora, architekta. Czy twórcę należy utożsamić z dziełem? Czy piękno przestaje być pięknem, gdy tworzone jest przez moralnie kontrowersyjnego artystę? A co stanie się, gdy tenże artysta zechce mówić o Bogu? Jedno jest pewne. Zastosowanie skrajnych norm kazałoby mocno okroić listę artystów akceptowalnych dla katolików.
Całość artykułu można przeczytać tutaj.
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.