Komentarze
blog ogólny
Forum Romanum

25 lutego 2014
Katarzyna JabłońskaDla kogo jest miejsce w Kościele?
W relacji Anety Kuleszy ze spotkania, które odbyło się 17 lutego w ramach cyklu OPen w klasztorze dominikanów na Freta – zamieszczonej na stronie internetowej „Gościa Warszawskiego” - znajdują się nieprawdziwe informacje. Muszę je tu sprostować.
Autorka relacji pisze, że ks. Bogusław Szpakowski, jeden z uczestników spotkania, stwierdził: „Homoseksualizm nie jest ani chorobą, ani grzechem”. Tymczasem ks. Szpakowski powiedział: „Skłonności homoseksualne nie są ani chorobą, ani grzechem. To trudne wyzwanie egzystencjalne”. Różnica może wydawać się niewielka, ale jest bardzo istotna – kwalifikacja skłonności homoseksualnych i aktów homoseksualnych w Kościele katolickim diametralnie się różni. Dalej Aneta Kulesza cytuje następujące słowa ks. Szpakowskiego: „Strefa seksualna to jedna z piękniejszych energii, jakie dał Bóg człowiekowi”, całkowicie wyjmując te słowa z kontekstu, a z kolei umieszczając je w kontekście, mogącym prowadzić do zniekształcenia stanowiska ks. Szpakowskiego, który w żaden sposób nie podważał ani nie dyskutował z nauczaniem zawartym w Katechizmie Kościoła Katolickiego na temat homoseksualizmu. Sprawdzić to można, odsłuchując tu nagrania ze spotkania.
Szkoda też, że z wielości problemów, jakie zostały poruszone podczas spotkania, Aneta Kulesza wybrała tylko te, dotyczące postulatów zmian w nauczaniu Kościoła katolickiego wobec osób homoseksualnych, które formułowane są przez część tego środowiska. Żal, że choćby nie zasygnalizowała problemu częstego łamania przez katolików wezwania – zawartego w Katechizmie Kościoła Katolickiego (2358) – aby osoby homoseksualne traktować z delikatnością i szacunkiem. Szkoda również, że nie przywołała choćby jednego przykładu dramatów wierzących osób homoseksualnych, jakich doświadczają one w swoim Kościele czy rodzinach. Przykłady te – przedstawione podczas spotkania – to odpowiedzi na tzw. ankietę papieża Franciszka, skierowaną do wiernych przed zbliżającym się Synodem Biskupów na temat rodziny.
Kulesza z wyraźnym zdziwieniem pisze również: „Chociaż Katechizm Kościoła Katolickiego w paragrafie 2357 mówi wyraźnie, że akty homoseksualne wykluczają dar życia i w żadnym wypadku nie będą zaaprobowane przez Kościół, dyskutanci przekonywali, że dla homoseksualistów jest miejsce w Kościele i chrześcijańskich wspólnotach wyznaniowych”. A co niewłaściwego jest w twierdzeniu, że dla wierzących lesbijek i gejów „jest miejsce w Kościele”? Niezgodne z nauką Kościoła jest właśnie ich wykluczanie. Kościół tworzą przecież wyłącznie grzesznicy, bez wyjątku. Bł. Jan Paweł II w encyklice Redemptor hominis pisał: „Człowiek jest […] pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa”. I dalej uzasadniał tę myśl: „ponieważ z człowiekiem – każdym bez wyjątku – Chrystus jest w jakiś sposób zjednoczony, nawet gdyby człowiek nie zdawał sobie z tego sprawy”. Dlaczego zatem autorka „Gościa Warszawskiego” dziwi się, że „że dla homoseksualistów jest miejsce w Kościele”?
Katarzyna Jabłońska
(prowadząca opisaną debatę, współautorka książki Wyzywająca miłość. Chrześcijanie a homoseksualizm)
PS.Wyjaśniający list przesłał do redakcji GN w imieniu organizatorów spotkania Bartosz Bartosik. Wobec tego niniejsze sprostowanie publikuję jedynie tutaj.
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
2014-03-06 04:22:38 - Marcin Dzierżanowski
Kasiu - w 99 proc. zgadzam się z Twoim komentarzem, jednak nie mogę się zgodzić z tym, że wierzący człowiek nie może polemizować z Katechizmem. Treści zawarte w Katechizmie nie mają charakteru dogmatu - zresztą sama Stolica Apostolska publikowała Corrigendy, będące wynikiem kościelnej krytyki niektórych punktów Katechizmu. Autorami tych polemik bywali zresztą biskupi. A nawet w pewnym sensie sam papież, który w encyklice "„Evangelium vitae” zaprezentował stanowisko dot. kary śmierci dość mocno różniące się od niewiele przecież wcześniejszego Katechizmu Kościoła Katolickiego (plt 2266). ,W wyniku tego zapis katechizmowy zmieniono. :-)
2014-02-26 15:47:36 - Katarzyna Jabłońska
Pyta Pan, jak lesbijka czy gej mogą korzystać z sakramentów i jak mogą w pełni wierzyć, jeżeli nie wyrzekają się swojego homoseksualizmu. Otóż, nie wiem, czy istnieje człowiek, który potrafiłby wierzyć w pełni. Oczywiście zobowiązani jesteśmy nie ustawać w pogłębianiu swojej wiary, ale - pamiętając o naszej skażonej grzechem naturze - osiągnięcie pełni wiary jest dla nas, obawiam się, niemożliwe.
Katechizmu Kościoła Katolickiego jasno stwierdza, że akty homoseksualne są grzeszne, co oznacza dla popełniających je, odcięcie od sakramentu Eucharystii. Z Katechizmem Kościoła Katolickiego wierzący człowiek polemizować nie może, ma też obowiązek podporządkować się zawartym tam zaleceniom. Ja również nie chcę polemizować, jednak pozwolę sobie przywołać tu słowa Bazylego Wielkiego, ojca Kościoła, który twierdziłe: " Bóg nie związał sobie rąk sakramentami".
2014-02-25 22:12:43 - Mateusz
Myślę, że warto doprecyzować. Homoseksualista ma swoje miejsce w Kościele jeśli chodzi o bycie podmiotem zainteresowania Kościoła tym, żeby się nawrócił tak jak każdy inny grzesznik. Z drugiej strony sam ów homoseksualista jeżeli nie wyrzeknie się swojego grzechu i nie pojedna z Bogiem sam się wyklucza z uczestnictwa rzeczywistego w Kościele. Jeżeli nie wyrzeka się swojego homoseksualizmu jak może korzystać z sakramentów jak może w pełni wierzyć? To się dotyczy każdego, sąd polega na tym, że ludzie bardziej umiłowali grzech, ciemność niż światło i miłość.
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.