Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog Konrada Sawickiego

Z obu stron

blog Konrada Sawickiego
15 kwietnia 2014
Konrad Sawicki

Miałem sen (o Jasienicy)




Przyśniło mi się, że jest Wielki Czwartek. Do małej Jasienicy na Mazowszu o zmroku przyjeżdża z Warszawy kościelny dostojnik. W świątyni gromadzi się prawie cała wieś. Abp Henryk Hoser przewodniczy liturgii Wieczerzy Pańskiej.

Jako że dzień ten jest pamiątką ustanowienia eucharystii i kapłaństwa, główny celebrans tłumaczy na wstępie wiernym znaczenie tych sakramentów dla Kościoła. Bez nich nie mógłby istnieć. Eucharystia oraz księża, którzy powołani są do jej sprawowania, to jedne z największych skarbów naszej katolickiej wspólnoty.

Podczas tradycyjnego obrzędu obmycia nóg ksiądz arcybiskup pochyla się nad stopami dwunastu osób. Są wśród nich przedstawiciele lokalnego duchowieństwa i świeccy parafianie, miejscowa inteligencja, przedsiębiorcy, ludzie pracy i rolnicy. Jak Jezus umył stopy swoich apostołów i nazwał ich braćmi, tak hierarcha uniża się przed lokalnym Kościołem.

Gdy przychodzi do kazania, abp Hoser długo i spokojnie wyjaśnia, co oznacza ów gest służebny. Potem przechodzi płynnie do wytłumaczenia wiernym aktualnej sytuacji parafii: dlaczego odwołał ks. Wojciecha Lemańskiego z funkcji proboszcza, dlaczego polecił mu wyprowadzić się z plebanii i dlaczego zabronił mu sprawować tu czynności kapłańskich.

Na koniec kazania wyjmuje list od ks. Lemańskiego do parafian, w którym były proboszcz prosi wszystkich o podporządkowanie się zaleceniom arcybiskupa. Zapewnia też, że sam dla dobra wiernych również podporządkuje się jego dekretom. Sam ks. Lemański nie występuje w tym śnie, bo usunął się dobrowolnie całkowicie na bok i zgodnie z zaleceniem przełożonego nie pojawił się w Jasienicy.

Taki miałem sen o Kościele, w którym na pierwszym miejscu stawia się zawsze dobro wiernych oraz ich drogę do Boga. W którym parafian z Jasienicy traktuje się z takim samym szacunkiem jak tych z Warszawy. W którym świątynie są na grzeszników szeroko otwarte. Obudziłem się jednak z tego snu i zobaczyłem, że kościół parafialny w Jasienicy jest na głucho zamknięty.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

2014-04-16 01:02:30 - Katarzyna

Działania wobec parafian nie wystarczą. Dopóki biskup nie przeprosi Lemańskiego, i co oczywiste, nie zaprzestanie tych prześladowań, nie tylko nie ma moralnego prawa odprawiać mszy, ba, nie ma prawa nazywać się chrześcijaninem. To jest takie draństwo, że ciężko to (kulturalnymi) słowami opisać...


Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (49)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?