Komentarze

wróć do menu komentarzy

wróć do archiwum

blog ogólny

Forum Romanum

blog ogólny
13 kwietnia 2015
Konrad Sawicki

Wiedza religijna zamiast katechezy




Wyprowadzenie religii ze szkół może przynieść więcej korzyści niż strat – taką tezę postawił Michał Szułdrzyński („Szkoła bez religii? Dlaczego nie”, „Rzeczpospolita” 31.03. 2015). Nie wiem, czy ma rację. Warto jednak przyjrzeć się tej propozycji, rzetelnie analizując jej ewentualne skutki. I zastanowić się, czy przypadkiem nie można zaproponować innych rozwiązań pisze w „Rzeczpospolitej” Konrad Sawicki.

Powrót do PRL

Pierwszy skutek byłby symboliczny. W drugiej dekadzie XXI wieku nadal nie da się uciec od porównań z PRL. Gdy w 1990 roku rząd Tadeusza Mazowieckiego decydował o wprowadzeniu religii do szkół publicznych, rozumiano ten gest jako powrót do normalności. Tak jak Kościół od wieków odgrywał w polskiej historii istotną rolę, a jego obecność w życiu publicznym była czymś oczywistym, tak lekcje katechezy w murach szkolnych wydawały się na swoim miejscu. Rezygnacja z tego miejsca sporej części społeczeństwa będzie się kojarzyła z powrotem do rzeczywistości Polski Ludowej.

Jeszcze większe znaczenie symboliczne miałby ten gest dla Kościoła. Jakkolwiek by argumentować, zawsze pozostanie wrażenie porażki, do której episkopat musiałby się przyznać. Dwudziestu pięciu lat katechizacji w szkołach bez wątpienia nie można nazwać sukcesem. Ale czy jest to jednoznaczna porażka? Nie sądzę. Na kryzys katechezy należy patrzeć przez pryzmat kryzysu wiary jako takiej oraz procesów sekularyzacyjnych. Poza tym czy generalnie polską szkołę III RP można nazwać sukcesem? Jeśli mówimy o porażce katechizacji, to miejmy jednocześnie świadomość, że podobne trudności dotyczą nauczania matematyki czy fizyki.

Cały tekst można przeczytać na stronach „Rzeczpospolitej”.



Komentarze:



Komentarze niepołączone z portalem Facebook

Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.

archiwum (236)

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?