Komentarze
blog Justyny Melonowskiej
Sacra publica, sacra privata
30 czerwca 2014
Niedoskonałość
Słowo o powadze bycia. To moja pieśń nocy, wyczytana w pewnym dzienniku pod datą 3 czerwca 1852…
„Wstałem wcześnie, piłem w domu wodę, prowadziłem zwykły tryb życia. Przy obiedzie za dużo jadłem, nic nie robię, a jeśli coś robię, to źle.
Dostrzegam w sobie oznaki starości. Czuję i ubolewam nad swym nieuctwem i z całego serca wypowiadam zdanie, które często słyszałem od starszych osób, i które mnie dziwiło: «Teraz żałuję, że się nie uczyłem, ale jest już za późno!» Smutno myśleć, że umysł mój jest niewykształcony, nieścisły i słaby (choć giętki), że uczuciom moim brak trwałości i siły, że wola moja jest tak chwiejna, iż od najdrobniejszej okoliczności wszystkie moje dobre zamiary obracają się wniwecz – i wiedzieć, i czuć, że zarodki tych wszystkich zalet mam w sobie lub miałem i że nie dostawało im tylko rozwoju. Jakże długo już staram się ukształtować siebie! Ale czy bardzo siebie ulepszyłem? Czas na rozpacz, lecz jeszcze mam nadzieję i liczę na przypadek, niekiedy na Opatrzność. Spodziewam się, że coś wzbudzi jeszcze we mnie energię i nie na zawsze ugrzęznę – ze wzniosłymi i szlachetnymi marzeniami o sławie, pożytku, miłości – w bezbarwnym bagnie małostkowego, bezcelowego życia. Kładę się 10 minut po 9.”
Lew Tołstoj, Dziennik
Komentarze:
Komentarze niepołączone z portalem Facebook
2015-02-28 12:30:03 - Anna Florek
Zawsze może być gorzej.
Komentarz pojawi się po zaakceptowaniu przez moderatora.