Korepetycje z Jana Pawła II

Jan Paweł II

Teologia teatru

Korepetycje z Jana Pawła II

Korepetycje z Jana Pawła II - 27 kwietnia 2011

Dariusz Kosiński, Performer. Jan Paweł II i polski teatr przemiany, WIĘŹ 2008 nr 10.

Owo wezwanie znaczy: naśladujcie mnie. Naśladowanie to widzi Mickiewicz jako trud dramatyczny, związany z dążeniem i świadczeniem.

„Owóż duch, który pracuje, który się podnosi, który nieustannie szuka Boga, otrzymuje przez to samo światło wyższe, tak zwane słowo; a człowiek, który je otrzymał, staje się objawicielem. Nie systemat ukazuje się nagle oczom człowieka, ale — jakeśmy powiedzieli — słowo. [...] To światło boskie, któremu dość jednego człowieka, aby się objawić, rozwija się później, bo jest to słowo żyjące; rozwija się w systematy, w szkoły, a nade wszystko w czyny: świadczy ono o samym sobie; nie dyskutuje, nie wykłada obszernie swych systemów, nie zapowiada nawet z góry, co ma zrealizować; przemawia i realizuje się jednocześnie”4.

Podsumowując to — z konieczności skrótowe — przedstawienie zrębów Mickiewiczowskiej idei, powiedziałbym, że jej sednem jest działanie organiczne i dramatyczne. Słowo nie jest czymś związanym z myślą, z rozumem, ale z życiem i ciałem. Jest żywe jako osoba. Celem pracy i przemiany jest stanie się takim słowem, a następnie utrzymanie się w tym — jak mówił Mickiewicz — tonie. I doprowadzenie do takiej sytuacji, by nie pozostało nic z dawnego istnienia, aby człowiek, jak Chrystus, w pełni stał się objawicielem.

Mickiewicz, a za nim kolejni twórcy teatru przemiany, byli przekonani, że sztuka jest drogą — dla niektórych z nich wręcz jedyną — na której można dojść do stania się słowem żywym. Pracowali więc przede wszystkim nad sposobami doprowadzenia do owego spotkania poprzez powoływanie określonych zdarzeń, działania psychofizyczne i pararytualne, a nawet przez swoiste prowokacje. Historia tych działań jest ciekawa i bogata, wiele z nich sam opisałem w swojej książce. Ale bogactwo to nie znaczy, że ich praca miała tylko aspekt dramatyczny. Miała bowiem także aspekt teatralny. I Mickiewicz, i Słowacki, i Wyspiański, i Osterwa, i Grotowski nieustannie powtarzali, że równie kluczowe jak praca nad sobą jest dla nich działanie wobec — zarówno na etapie formowania sobą pytania, jak i na spodziewanym lub dostąpionym etapie bycia formowanym w odpowiedź. To, co istotne, a może nawet najistotniejsze — mówił Jerzy Grotowski — to dać świadectwo. Mało tego — wydaje się, że owo poszukiwane „bycie formowanym w odpowiedź” w ogóle jest niemożliwe bez świadka, że ten Akt ma charakter tyleż dramatyczny co teatralny, stając się — to znów idea Grotowskiego — darem i ofiarą.

Pośrednik

A skoro już doszliśmy do Jerzego Grotowskiego, to przypomnijmy, że i on w pewnym momencie porzucił teatr jako miejsce produkcji przedstawień i wkroczył w dziedzinę, którą w końcu określił mianem „sztuki jako wehikułu”, zaliczając ją zarazem do wielkiej rodziny sztuk performatywnych. Tym, kogo ostatecznie formował czy też chciał formować Grotowski, był Performer — pisany wielką literą — już nie artysta i nie kapłan, lecz może ktoś, kto jest typem dla obu i kto w rolach obu może wystąpić. Performer to Pośrednik — Słowo Żywe, wpisane w ciało-życie.

„Performer […] jest człowiekiem czynu. A nie człowiekiem, który gra innego. Jest tancerzem, kapłanem, wojownikiem; jest poza podziałami na gatunki sztuki. […] Performer to stan istnienia. Człowiek poznania […]. Człowiek poznania rozporządza czynieniem, doing, a nie myślami lub teoriami. […] Poznanie to sprawa czynienia. […] Performer umie wiązać impulsy ciała z pieśnią. […] Świadkowie wstępują wówczas w stan intensywności, gdyż – powiadają – czują jakąś obecność. A to dzięki Performerowi, który stał się mostem miedzy świadkiem a owym czymś. W tym sensie Performer to pontifex: czyniący mosty”.5.

WIĘŹ 2008 nr 10

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 następna strona

Jan Paweł II

Teologia teatru

Korepetycje z Jana Pawła II

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?