Korepetycje z Jana Pawła II

Jan Paweł II

Korepetycje z Jana Pawła II

Korepetycje z Jana Pawła II - 30 kwietnia 2011

Janusz Poniewierski

Miłosierdzie – wydobywanie dobra

Zdaniem watykanistów, w ostatnim roku Jan Paweł II pracował nad kolejną encykliką: o miłości miłosiernej. Nie dokończył jej jednak. Pozostawił tylko szkic...

Być może rzeczywiście tak było – i ten ledwie zaczęty dokument skończy i ogłosi nowy papież Benedykt XVI? Jeśli jednak tak się nie stanie, to przecież... nic straconego. Bo ta „encyklika” już jest – Jan Paweł II „pisał ją” całym swoim życiem. Faktycznie: jest niedokończona – ale to już nasz problem. Ona „czeka” – na naszą myśl i na nasz czyn.

Ideę miłosierdzia Karol Wojtyła przyniósł do Rzymu z Krakowa – miasta, w którym czterdzieści lat wcześniej (w październiku 1938 roku) umarła siostra Faustyna Kowalska. Czuję – pisała w „Dzienniczku” – że nie kończy się posłannictwo moje ze śmiercią, ale się zacznie. I dalej: stąd wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego [tzn. Jezusa Chrystusa] przyjście.

Wojtyła był przekonany o prawdziwości tych objawień (a co za tym idzie: o tym, że wolą Jezusa jest głoszenie światu Jego miłosierdzia), nawet wtedy, gdy o Faustynie krytycznie wypowiadał się Kościół. Nic dziwnego zatem, że to orędzie uczynił centralnym tematem swego pontyfikatu. Tematem i zadaniem – dla nas wszystkich. Trzeba tę iskrę (…) rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. (…) To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce…


Pierwszym „punktem” papieskiego nauczania o miłosierdziu jest encyklika „Dives in misericordia” (1980). W tak krótkim tekście nie sposób omówić wszystkich jej wątków. Zatrzymajmy się więc jedynie przy „definicji” miłosierdzia: ono objawia się jako dowartościowywanie, podnoszenie w górę, wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku. I dalej: miłosierdzie to szczególnie twórczy sprawdzian tej miłości, która „nie daje się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwycięża”.

To definicja bardzo odkrywcza, odchodząca od schematów, wedle których miłosierdzie kojarzy nam się przede wszystkim z jałmużną. W tej perspektywie miłosierny był na przykład święty Maksymilian Kolbe. I ksiądz Jerzy Popiełuszko.

Jan Paweł II zwrócił nam uwagę na te rozważania o miłosierdziu w ostatnich tygodniach swego życia, kiedy dostaliśmy do rąk jego książkę „Pamięć i tożsamość”. Pokazał tam, że także w wymiarze dziejowym istnieje miara wyznaczona złu – i jest nią Boże miłosierdzie. Bóg zawsze potrafi wyprowadzić dobro ze zła – nawet z tak wielkiego zła, jak to, z którym mieliśmy do czynienia w XX stuleciu! Zło nie odnosi ostatecznego zwycięstwa.

To prawda naszej wiary, zakorzeniona w tajemnicy paschalnej. I nie jest przypadkiem, że święto Miłosierdzia, ustanowione przez Jana Pawła II, obchodzimy ósmego dnia po Zmartwychwstaniu. Ono mówi nam: Zwycięzca śmierci jest miłosierny!

Miłosierdzie to zatem moc dobra. I nowe – paschalne! – oblicze naszej religijności.


Punkt drugi papieskiej katechezy o miłosierdziu stanowi kanonizacja siostry Faustyny, dokonana w trakcie Wielkiego Jubileuszu Odkupienia, i dodatkowo – cały kontekst roku 2000.

WIĘŹ 2005 nr 5-6

1 2 następna strona

Jan Paweł II

Korepetycje z Jana Pawła II

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?