Korepetycje z Jana Pawła II

Jan Paweł II

Korepetycje z Jana Pawła II

Korepetycje z Jana Pawła II - 7 maja 2011

Papież wszystkich chrześcijan?

Gdy Jan Paweł II w 1978 roku przejął ster Kościoła, z zewsząd dało się słyszeć – podszyte sceptycyzmem – pytania w rodzaju: Czy papież z polskiego Kościoła, któremu rzekomo obcy jest duch ekumenicznych dialogów, zdoła się wczuć w ekumenię i dotrzymać ekumenicznego kroku swym bezpośrednim poprzednikom na Stolicy Piotrowej, opatrznościowym prekursorom katolickiego ekumenizmu. Tymczasem nowy papież z miejsca zaczął szokować otoczenie swymi ekumenicznymi wypowiedziami. Przy różnych okazjach niczym refren powtarzał, że ekumenia należy do priorytetowych zadań Kościoła, że ekumenizm jest pasją polskiego następcy Piotra, że komunia chrześcijańskich Kościołów już istnieje, lecz nie jest doskonała itp.

W czasie swej wizyty w siedzibie Światowej Rady Kościołów w Genewie 1984 roku Jan Paweł II, powitany przez jej sekretarza generalnego Philippa Pottera jako „biskup Rzymu”, wyjaśnił najpierw, co znaczy określenie „biskup Rzymu”, a następnie olśnił swych gospodarzy wnikliwą znajomością teologii Marcina Lutra i Reformacji. Ewangelickie echo tego, wystąpienia brzmiało: jeszcze nigdy żaden papież nie znalazł tak wysokich słów uznania dla reformatora z Wittenbergi i dla sprawy Reformacji jak Jan Paweł II.

Losy ekumenizmu w Kościele katolickim wyglądają dziś bardzo różnie, wiele tu zaniedbań, grzechu i małoduszności, niemniej jednak pontyfikat Jana Pawła II jednoznacznie przypomina katolikom, że jedność, którą Pan dał swemu Kościołowi i która pragnie ogarnąć wszystkich, nie jest czymś mało istotnym, ale stanowi centralny element Jego dzieła. Nie jest też drugorzędnym przymiotem wspólnoty Jego uczniów, lecz należy do jej najgłębszej istoty. (...) Wynika [stąd] jasno, że ekumenizm, ruch na rzecz jedności chrześcijan, nie jest jakimś tylko dodatkiem, uzupełnieniem tradycyjnego działania Kościoła. Przeciwnie, należy on w sposób organiczny do całości jego życia i działania i w konsekwencji winien tę całość przenika (encyklika „Ut unum sint”, nr 9 i 20).

Nie wchodząc w nieprzebyty gąszcz ekumenicznych wypowiedzi i gestów papieża Wojtyły, który na tematy ekumeniczne powiedział i napisał więcej niż wszyscy jego poprzednicy razem wzięci, trzeba zatrzymać się nad jednym przełomowym dokumentem jego pontyfikatu, nad – zacytowaną przed chwilą – pierwszą w dziejach papiestwa encykliką ekumeniczną: „Ut unum sint” (1995). Encyklika ta spotkała się z obszernymi i zasługującymi na uwagę reakcjami1.

Charakterystyczne, że encyklika ta – wbrew papieskim zwyczajom – nie jest adresowana do jakiejś określonej grupy w Kościele (biskupów, księży czy rodzin zakonnych) ani do wiernych Kościoła katolickiego czy nawet do wszystkich ludzi dobrej woli. Dokument w ogóle nie posiada konkretnego adresu, a jego tytuł brzmi po prostu: Encyklika „Ut unum sint” o działalności ekumenicznej. Papież nie odnosi w niej do siebie tak charakterystycznych dla katolicyzmu tytułów „Ojciec Święty” czy „Namiestnik Chrystusa”, lecz używa nazw skromniejszych, jak „biskup Rzymu” „następca Piotra” i „sługa sług Bożych”, co samo w sobie już ma wielkie znaczenie ekumeniczne. Co jednak najważniejsze, papież przyznaje otwarcie, że przekonanie Kościoła katolickiego, iż zgodnie z tradycją apostolską i z wiarą Ojców zachował on w posłudze Biskupa Rzymu widzialny znak i gwarancję jedności, stanowi trudność dla większości pozostałych chrześcijan, których pamięć jest obciążona bolesnymi wspomnieniami. Wraz z mym Poprzednikiem Pawłem VI proszę o przebaczenie za wszystko, za co jesteśmy odpowiedzialni (nr 88).

WIĘŹ 2003 nr 10

1 2 3 4 następna strona

Jan Paweł II

Korepetycje z Jana Pawła II

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?