Czytelnia
29 lutego 2012
Starożytność obfituje w rozmaitego rodzaju figury człowieka, i w wielu z nich kryje się jakaś dwoistość, ambiwalencja. Człowiek ukazuje się jako istota w sobie samej sprzeczna, chciałoby się powiedzieć dialektycznie rozdarta nie tylko między dobrem i złem, siłą i słabością, mądrością i panującymi nad nią żądzami, tym co małe i tym , co wielkie, nędzą i niemal świętością w momencie heroizacji, lecz także prawdą i pozorem, których gra toczy się w jego duszy i w aktywności wśród innych.
Barbara Skarga, Ślad i obecność, Warszawa 2004, s. 188.