Czytelnia
10 lipca 2011
Jedno wydaje się oczywiste: jeżeli Jezus potrzebował tak bardzo tych samotnych spotkań z Ojcem, chociaż Jego życie było niewątpliwie „nieustanną modlitwą”, to znaczy, że i my bez takich chwil, czy godzin, oddanych bez reszty Bogu, obejść się nie możemy.
Anna Świderkówna, Biblia a człowiek współczesny, s. 234.