Czytelnia

Wierzę, więc działam

Kościół w Polsce

Ewa Karabin

Ewa Karabin, Już nie kuźnia? Duszpasterstwa akademickie dzisiaj, WIĘŹ 2010 nr 7.

Ks. Paweł z Pułtuska przyznaje, że duszpasterstwo studentów to dla niego ciągły sprawdzian: — Bycie duszpasterzem akademickim to dla mnie odkrycie, nigdy wcześniej nie pracowałem w parafii, na terenie której mieściłaby się uczelnia wyższa. Tutaj przekonałem się, jak bardzo ważna jest zwyczajna chęć bycia z młodzieżą. Na miarę czasu i możliwości staram się pogodzić wszystkie obowiązki, które tu mam. Jaki powinien być duszpasterz? Na pewno trzeba mieć swój styl. Młodzi nie potrzebują kumpli, tylko ojców, którzy będą ich prowadzić.

Pułtuski duszpasterz na pewno ma swój styl, w przedsionku jego mieszkania leży czarny kask do jazdy na motocyklu i skórzane rękawice — jest zapalonym motocyklistą. 29 maja 2010 r. zorganizował z pułtuskimi miłośnikami dwóch kółek zjazd motocyklistów, podczas którego odbyła się parada 170 motocykli przez najdłuższy w Europie rynek pułtuski. Impreza miała charakter charytatywny, zbierano fundusze na wsparcie budowanego właśnie hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie i rozpoczęła się Mszą świętą w miejscowej bazylice. Paradzie przyglądały się setki mieszkańców Pułtuska.

Nie narzucać wizji

Gdy pięć lat temu o. Lesław przyjechał do Torunia, reporterzy studenckiej gazety „Podaj dalej” zapytali go w wywiadzie o to, jaki ma plan dla duszpasterstwa, co obiecuje. — Badali mnie niczym kandydata na prezydenta. A ja nie miałem żadnego planu — opowiada dziś duszpasterz. — Jako jezuita chcę stosować się do zasady ad maiorem Dei gloriam — „na większą chwałę Boga”. Św. Ignacy powiedział, że im bardziej człowiek aktywny, tym więcej Bożej chwały. Ja się interesuję tym, czego oczekują studenci, jak się rozwijają, czego pragną. Wszystko dla większej chwały, żeby Pan Bóg miał się czym w tych ludziach pochwalić. W sztuce, w teatrze, w modlitwie, w męskości i kobiecości — tam, gdzie się budzą ich zainteresowania.

Jezuickie duszpasterstwo stwarza studentom różne możliwości rozwoju — są spotkania dziewczęcej grupy „Szulamitka” i rekolekcje „Jestem kobietą” dla dziewczyn, które chcą zachwycić się własną kobiecością oraz analogiczne spotkania młodych mężczyzn w grupie „Lew Judy”, uczących się odpowiedzialności, odwagi, szczerości. Działa tu grupa mistyczna „Prawdziwe życie w Bogu”, która rozważa pisma mistyczki Vasuli Ryden i grupa „La Storta” stwarzająca okazję do wejścia w duchowość ignacjańską. We wtorki spotyka się zespół teatralny „Zasłuchani”, chór „Studnia Jakubowa” i redakcja „Podaj dalej”. Na kontrowersyjne tematy związane z moralnością można podyskutować w grupie „Pod prąd”. Odbywają się także spotkania poświęcone teologii ciała Jana Pawła II, darmowe korepetycje z języka angielskiego, kurs przedmałżeński, a w słoneczne soboty członkowie DA ruszają w długie rajdy rowerowe. W duszpasterstwie funkcjonuje także wolontariat misyjny, nie tylko przygotowujący studentów do wyjazdów na misje w odległe rejony świata, ale też działający w ich społeczności lokalnej — od kilku tygodni członkowie grupy przygotowują Mszę świętą dla osadzonych w toruńskim areszcie śledczym. W każdy czwartek w DA odbywa się spotkanie integracyjne i wspólna Eucharystia, a raz w miesiącu — adoracja Najświętszego Sakramentu. To jest czas budowania prawdziwej wspólnoty. — Nowe grupy ciągle powstają — mówi o. Lesław. — Co najważniejsze, studenci sami je tworzą, przychodzą do nas z różnymi pomysłami, organizują wszystko i to działa.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

Wierzę, więc działam

Kościół w Polsce

Ewa Karabin

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?