Czytelnia

Wierzę, więc działam

Elżbieta Ciżewska

Uspołecznieni

Jacy są absolwenci Instytutu Tertio Millennio

Spośród polskich inicjatyw mających na celu świadome przygotowywanie młodych katolików do zaangażowania w społeczeństwo, Instytut Tertio Millennio jest jedną z najciekawszych. Trudno jest mi pisać o tym środowisku, bo sama w nim wyrosłam, wiele mu zawdzięczam, znam jego mocne i słabe strony na tyle dobrze, by o mocnych mówić z dumą, zaś bolące miejsca chcieć zalać oliwą. Dlatego niejako z duszą na ramieniu przyjęłam zaproszenie do napisania tego tekstu. Z drugiej jednak strony, doświadczenie Instytutu uważam za na tyle ważne, że trzeba nim się dzielić. Poniższy tekst jest zatem zapisem wniosków z mojej wieloletniej obserwacji uczestniczącej oraz bliższych i dalszych związków ze środowiskiem ITM.

Początki

Instytut Tertio Millennio to dziś blisko tysiąc pięciuset absolwentów Szkół Letnich i Szkół Zimowych. To osiem i pół tysiąca uczestników Konkursu Papieskiego dla uczniów szkół średnich tylko w ostatniej, szóstej edycji. To Tygodnie Społeczne w Szczecinie, Wrocławiu, Krakowie i w Poznaniu, to seminaria i debaty (m.in. o teologii ciała), to Medialne Archiwum Jana Pawła II gromadzące wspomnienia od tych, którzy osobiście znali Karola Wojtyłę, to Akademia Solidarności, która z warsztatów dla kilkunastu studentów zainteresowanych historią i ideałami ruchu społecznego o tej samej nazwie, stała się międzynarodowym seminarium. To wreszcie coroczne spotkania polskich absolwentów. Można więc powiedzieć, że Instytut robi naprawdę wiele, by przełamać stereotyp, że Jana Pawła II się kocha, ale się go nie zna i nie czyta.

Początki Instytutu sięgają 1992 roku i należy ich szukać w spotkaniu dominikanina o. Macieja Zięby z Janem Pawłem II i ich długoletniej korespondencji. Pierwsza Szkoła Letnia odbyła się w Liechtensteinie, rok po publikacji encykliki Centesimus Annus. Pomysłodawcami kursu byli Michael Novak, autor książek o społecznej nauce Kościoła i demokratycznym kapitalizmie, George Weigel, teolog i publicysta, biograf Jana Pawła II, ks. Richard John Neuhaus, dawniej protestancki pastor, doradca Martina Luthera Kinga, a wtedy i aż do swojej śmierci redaktor naczelny wpływowego czasopisma „First Things” oraz dominikanin o. Maciej Zięba, późniejszy założyciel Instytutu. Zgodnie z założeniem, letnie seminarium po ostrej selekcji miało od tego czasu gromadzić około trzydziestu uczestników — dziesięciu Polaków, dziesięciu Amerykanów, dziesięć osób z Europy Środkowej i Wschodniej. Jako cel spotkań wyznaczono wspólny namysł nad magisterium Kościoła oraz współczesnymi wydarzeniami, poznanie się uczestników i wspólną modlitwę. Po roku ruszyły w Polsce Szkoły Zimowe skierowane już tylko do Polaków. Po dwóch latach Szkoły Letnie przeniosły się do Krakowa i tam odbywają się nadal, gromadząc kolejne pokolenia studentów.

Pierwsze lata po przełomie 1989 roku — początek, by użyć słów Jana Pawła II z encykliki Centesimus annus, „rzeczy nowych” naszych czasów — były okresem poszukiwań idei. Wewnątrz powstającego Instytutu szukano wykładni „nowości” realizującej się na naszych oczach — wykładni, która miała być nie tylko wytłumaczeniem przyczyn i sensu wydarzeń, ale też wskazówką co do zasad, według których należy podjąć dalsze kroki. Nie chodziło więc jedynie o historyczny, politologiczny, socjologiczny czy ekonomiczny komentarz. Teorie z tych dziedzin okazywały się pomocne, ale niewystarczające. Najgłębszego zrozumienia dostarczały kategorie filozoficzne i teologiczne, to one też tworzyły płaszczyznę spotkania dla osób o różnych przekonaniach i specjalnościach, i to z ich perspektywy oceniano projekty polityczne i społeczne. Zadaniem szkół tego czasu, a zwłaszcza Szkół Letnich, było pokazanie, że właściwie rozumiany kapitalizm „nie jest straszny”, jest do pogodzenia z katolicyzmem, że nowoczesność nie musi oznaczać sekularyzacji.

1 2 3 4 5 następna strona

Wierzę, więc działam

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?