Czytelnia

Kościół w Polsce

Zbigniew Nosowski

Zbigniew Nosowski, Ani łagiewnicki, ani toruński, WIĘŹ 2006 nr 2.

Między skłóconymi politykami PiS i PO żadne colloquium charitativum nie wchodzi na razie w grę, a szkoda. Dlaczego jednak od tylu lat nie jest możliwa podobna dysputa wewnątrz polskiego Kościoła? Dlaczego ludzie Kościoła wciąż pozwalają na wykorzystywanie swojego autorytetu do celów politycznych? Dlaczego pogłębiają się podziały i rosną nowe mury pomiędzy różnymi nurtami ideowymi w polskim katolicyzmie? Odpowiedź jest, niestety, smutna: w naszym Kościele brakuje przywódców, brakuje pasterzy z dalekosiężną wizją, którzy wiedzą, dokąd chcą prowadzić innych.

Funkcji lidera wyraźnie nie chce pełnić obecny przewodniczący Konferencji Episkopatu, abp Józef Michalik, który pojmuje swoją rolę skromniej — jako odpowiedzialność za organizację pracy Konferencji. Prymas Polski, nie będąc już przewodniczącym Episkopatu, ogranicza swoją aktywność, która — ze względu na jego krytycyzm wobec Radia Maryja — w pewnych kręgach spotyka się z odrzuceniem. Na przykład na pierwszej stronie „Naszego Dziennika” można było niedawno przeczytać, że oskarżenia, iż Radio Maryja dzieli Kościół, to „kłamliwa teza”. Wszyscy wiedzą zaś, że kilka dni wcześniej takich właśnie sformułowań w bardzo ostrym tonie używał kard. Glemp. Z tej samej gazety możemy się zresztą dowiedzieć, że Kościół ma wielki problem z Katolicką Agencją Informacyjną. Jaka jest rzekoma wina KAI? Oczywiście, manipulowanie wspomnianymi słowami Prymasa. Znamienne tylko, że sam Prymas nie poczuł się manipulowany, wręcz przeciwnie — autoryzował swe wypowiedzi

Jednym z niewielu powszechnie szanowanych biskupów jest abp Stanisław Dziwisz. Słabo jest on jeszcze znany ze swoich działań w Krakowie, ale za to cieszy się wielkim zaufaniem jako wieloletni oddany i zaufany współpracownik Jana Pawła II. Niedawno w sondażu jednej z gazet nowy metropolita krakowski zdecydowanie przodował jako osoba, zdaniem badanych, najważniejsza w polskim Kościele. Czy jednak jego tak serdeczne spotkanie z posłami jednej partii nie zaowocuje wkrótce dystansem ze strony zwolenników innych opcji politycznych? Zapewne abp Dziwisz pragnął — w moim przekonaniu: słusznie! — aby spotkanie to było wyraźnym sygnałem, że PiS nie ma prawa monopolizować katolickiej inspiracji w polityce. Okazało się jednak natychmiast, że liderom Platformy posłużyło ono przede wszystkim jako manifestacja „kościelnej legitymacji”.

Być może minęły czasy wielkich przywódców Kościoła w Polsce, którzy potrafili być niekwestionowanymi moralnymi autorytetami. Takich autorytetów jednak bardzo nam potrzeba, tęsknimy za mędrcami. Wielkim zadaniem Kościoła jest przecież długofalowe formowanie ludzi, ich myślenia, wartościowania i decyzji. Dziś ostre różnice i napięcia są jednak wyraźnie widoczne także wewnątrz Episkopatu. Cierpi na tym cały Kościół, widząc np. niezdolność biskupów do porozumienia się w sprawie postępowania wobec Radia Maryja. Są przecież hierarchowie, którzy manifestacyjnie uczestniczą w uroczystościach organizowanych przez ojca Rydzyka (w zeszłorocznej ceremonii w rocznicę powstania radia brało udział siedmiu biskupów); są i tacy, którzy publicznie mówią o konieczności odwołania dyrektora toruńskiej rozgłośni. Niemożność ustalenia wspólnego stanowiska biskupów w tej sprawie źle służy przyszłości Kościoła. Radio Maryja z pewnością nie jest najważniejszym problemem polskiego Kościoła, jest jednak problemem najbardziej zapalnym i najpilniejszym. Dopóki nie poradzimy sobie z problemem rozgłośni ojców redemptorystów, każda dyskusja o Kościele w Polsce będzie się niepotrzebnie stawała dyskusją o Radiu Maryja. Jeśli nie będzie jasnego stanowiska Episkopatu w tej sprawie, nadal będziemy się kręcić w błędnym kole.

poprzednia strona 1 2 3 następna strona

Kościół w Polsce

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?