Czytelnia

Benedykt XVI

Kościół w Polsce

Małżeństwo i rodzina

Zbigniew Nosowski

Zbigniew Nosowski, Bardzo dobra nowina o Miłości w małżeństwie, w: Bądźmy świadkami Miłości, red. ks. Szymon Stułkowski, Poznań 2009.

Skoro to oni sami są dla siebie szafarzami sakramentu małżeństwa, to znaczy że według nauki Kościoła katolickiego uświęcają oni swoje życie w ten sposób, że to oni dwoje świadomie zapraszają Boga do swojej miłości. To nie Bóg wdziera się pomiędzy nich, lecz to oni Go zapraszają. Dostrzegają, że w ich ludzkiej miłości jest pierwiastek Boski i uroczyście proszą Boga, który jest Miłością, aby był obecny w nich i pomiędzy nimi, aby ich połączył i zjednoczył. Bóg ich łączy, a człowiek ma tej więzi nie rozdzielać.

To jest piękna strona małżeństwa. Jest też strona trudna — łączy się w nim bowiem ze sobą dwoje ludzi mających różne temperamenty i przyzwyczajenia, różne wzorce życia małżeńskiego wyniesione ze swoich rodzin, różne modele macierzyństwa i ojcostwa. Nieuchronne są napięcia, zderzenia, kłótnie, czasem konflikty. Dlatego w duchowości małżeństwa kluczową rolę muszą odgrywać dialog i przebaczenie.

Mówić do małżeństw

Kwestią zawsze istotną dla kaznodziejów i rekolekcjonistów powinna być świadomość, do kogo mówią. W tej dziedzinie w Polsce często popełniany jest błąd — wielokrotnie już przez wielu wytykany, ale wciąż pokutujący. Chodzi o największą pomyłkę kaznodziejów: mówienie do nieobecnych, zwłaszcza gromienie słuchaczy (czyli tych, co przyszli) za to, że nie chodzą do kościoła

Kim są zatem realnie uczestnicy niedzielnych nabożeństw czy rekolekcji w polskich parafiach? Należą oni, moim zdaniem, przede wszystkim do dwóch grup: 1) osoby, które świadomie i mocno trwają przy Bogu i w Kościele, traktując wiarę jako kluczową sprawę w swoim życiu; 2) osoby, które są tradycyjnie związane z Kościołem, regularnie praktykują, nie mają jednak głębszej osobistej relacji z Bogiem. Niekiedy na rekolekcjach pojawiają się także przedstawiciele kolejnej grupy: 3) osoby, które uważają się za katolików, ale modlą się i praktykują bardzo nieregularnie, wybiórczo traktując nauczanie Kościoła. Całkowicie poza zasięgiem tradycyjnego duszpasterstwa pozostaje ostatnia grupa: 4) osoby ochrzczone, które praktycznie całkowicie zerwały z Kościołem, a ich życie jest całkowicie świeckie.

Polskie duszpasterstwo poświęca wiele uwagi dwóm pierwszym kategoriom wiernych, jest to jednak, moim zdaniem, uwaga źle ukierunkowana. Ci ludzie potrzebują bowiem przede wszystkim pogłębienia. Nie trzeba ich przekonywać, że powinni chodzić do kościoła (bo przecież przyszli). Trzeba im za to pokazać, w jaki sposób wiara może się wyrażać w ich codziennym życiu, jak powiązać modlitwę i praktyki religijne z ich obowiązkami, troskami, wyzwaniami i problemami. Osoby z grup trzeciej i czwartej wymagają z punktu widzenia Kościoła przede wszystkim ewangelizacji — nie to jest jednak przedmiotem niniejszych rozważań.

Z praktycznych rozwiązań w tej dziedzinie, w roku duszpasterskim „Bądźmy świadkami Miłości” proponowałbym zwłaszcza rozpowszechnienie zwyczaju, że podczas rekolekcji parafialnych wygłaszane są specjalne konferencje dla małżonków. Nie: oddzielnie dla kobiet i oddzielnie dla mężczyzn — lecz wspólnie dla obojga małżonków. Uzasadnienie jest oczywiste: skoro podmiotem sakramentu jest para małżeńska, to duszpasterstwo małżeństw powinno proponować takie formy działania, które wciągają do aktywnego udziału oboje małżonków. Skoro mają oni wspólnie realizować pewne zadania, to dobrze, aby o tym wspólnie usłyszeli i mogli następnie wspólnie porozmawiać... Różne ruchy rodzinne z powodzeniem praktykują już tego typu doświadczenia i nic nie stoi na przeszkodzie, aby zwyczaj ten stał się szerzej rozpowszechniony także w parafiach.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Benedykt XVI

Kościół w Polsce

Małżeństwo i rodzina

Zbigniew Nosowski

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?