Czytelnia

Kościół w Polsce

Maria Rogaczewska

Maria Rogaczewska

Bez władzy, za wolnością

Polski katolicyzm jako religia publiczna

Chrześcijaństwo nie jest skazane na marginalizację w nowoczesnym świecie. Przeciwnie, jest w stanie obrócić skutki przemian cywilizacyjnych na swoją korzyść i odnaleźć nową drogę do ludzkich sumień. Poważne, empiryczne dowody na rzecz tej tezy zgromadził wybitny socjolog religii José Casanova, w swojej – wydanej w Polsce rok temu – książce „Religie publiczne w nowoczesnym świecie”1.

Autor należy – obok Petera Bergera, Grace Davie, czy Danièle Hervieu-Léger – do grupy badaczy religii najczęściej w ostatnich latach czytanych i komentowanych w Europie Zachodniej. Socjologowie ci poddali rewizji utrwalone dogmaty, panujące do niedawna w badaniach nad religią. W pierwszym rzędzie podważyli tezę o nieuniknionym upadku religii w Europie. Uważają, że do opisu Europy Zachodniej lepiej nadaje się termin „przestrzeń postchrześcijańska” niż „przestrzeń areligijna”. Wielowiekowe splątanie chrześcijaństwa i tożsamości europejskiej – na naszych oczach ponownie przeżywane i dyskutowane pod wpływem kontaktu z islamem – wciąż znacząco oddziaływuje na poziomie społeczeństw i jednostek. Przywiązanie do instytucji Kościołów i religijne motywacje nie zanikają, a nawet niekiedy odradzają się. Jest tak w przypadku nowych wspólnot we Francji, ruchów obrony rodziny w Hiszpanii czy rozkwitu religijnego wolontariatu we Włoszech.

Mimo znacznego obniżenia wskaźnika tradycyjnie rozumianych praktyk, religijność w zachodniej Europie nie zamiera całkowicie. Zmienia natomiast swoją postać i swoje przejawy. Również instytucje religijne, wbrew pozorom, mają przed sobą wiele zadań, jak choćby troskę o coraz większe grono słabych i bezradnych oraz działania w sferze pomocy społecznej, gdzie zbiurokratyzowany system państwowy nigdy nie wystarczy. Kościoły spotykają się zresztą z wyraźnym społecznym oczekiwaniem, aby trzymały się z dala od tego systemu i nie przemieniały w odpowiedniki organizacji pozarządowych, lecz trwały przy swoich unikalnych wartościach i podejmowały nowe zadania.

Z drugiej strony, część spośród wymienionych badaczy zakwestionowała inną, popularną w naszej części Europy tezę, o wyjątkowości wzorów religijnych w niektórych krajach, jak Rumunia czy Polska. Teza owa głosi, że pewne typy religijności są historycznie unikalnym fenomenem i że są zdolne stawić opór wpływom zewnętrznym, zwłaszcza trendom modernizacyjnym.

Zakwestionowanie tezy o wyjątkowości wzorów religijnych oznacza, że nie należy uznawać wysokiego poziomu praktyk religijnych w Polsce i Rumunii za cechę „ontologiczną” tych krajów. Co więcej, wysoki wskaźnik wykonywania „obowiązku niedzielnego” nie mówi wiele ani o jakości, ani o rozmiarach rzeczywistego wpływu religii na motywacje i praktyczne życie mieszkańców tych krajów. W najbliższej przyszłości nie ominą ich skutki przemian cywilizacyjnych, które wcześniej zaszły gdzie indziej: indywidualizacja, rewolucja w podziale pracy między kobietami i mężczyznami, przerwanie łańcucha przekazu tradycji, demokratyzacja stosunków między ludźmi, prowadząca do osłabienia autorytetu Kościoła, rodziny, szkoły. Społeczeństwa te zapewne dlatego fascynują socjologów religii, że odbywa się tam obecnie krytyczny test dwudziestowiecznych „wielkich” teorii, prognozujących scenariusze zmian religijnych w nowoczesności, na czele z różnymi wersjami teorii sekularyzacji.

1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Kościół w Polsce

Maria Rogaczewska

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?