Czytelnia

ks. Jerzy Szymik

ks. Jerzy Szymik, Bóg nie jest okrutnym satrapą. Msza Święta jako ofiara, WIĘŹ 2006 nr 1.

W jakim modelu pojmujemy ofiarę Chrystusa? Od rodzaju odpowiedzi zależy wiele. Stawka jest wysoka: gra toczy się o prawdziwie chrześcijański obraz Boga — czy jest On okrutnym satrapą czy nieskończoną Miłością? — o najgłębszą prawdę przedmiotu i sensu ofiary.

2. Na czym polega istota ofiary Kościoła11? Co to znaczy „współofiarować”? Absolutnie i pod żadnym pozorem nie wolno odchodzić od poprawnej eklezjologii, nauki o Kościele.

Eklezjologia uczy, że ofiara Kościoła dokonuje się mocą wszczepienia latorośli w winny krzew, Kościoła w Chrystusa. To kontynuacja Boskiej kenozy w Chrystusie, zaproszenie do udziału w niej. W sposób niezrównany pisze na ten temat Hans Urs von Balthasar w „Spiritus Creator”: [...] ofiara zbawcza in actu primo jest ofiarą wspólną [...] polega ona — określając to trywialnie — na tym, że Ten, który chce być „spożywany” przez ludzi, potrzebuje ust, które Go jedzą i piją. Wspólnota uczniów, później Ecclesia, musi Mu nimi służyć. I to nie przede wszystkim jako reprezentująca zabijających grzeszników, lecz będącej służbą zgodnie z Jego oddaniem. Przez to spożywające usta są istotną częścią składową o f i a r y Pana. Działa On w wieczerniku nie jak solista wobec słuchającego go audytorium, nie jak aktor na scenie wobec widzów w krzesełkach. Działa zawsze tak, że włącza swoich we własne działanie12.

Dlatego też tak znamienne fragmenty modlitw eucharystycznych, tu spisane aż z czterech z nich: przyjmij tę ofiarę od nas, Twego ludu [...], ofiarujemy Tobie Boże, Chleb życia i Kielich zbawienia [...], wejrzyj na ofiarę Twojego Kościoła [...], składamy Ci Boże Jego Ciało i Krew...13 „Włączył swoich we własne działanie”.

3. Co to znaczy współofiarować się z Chrystusem, Kościołem14? Co to w ogóle znaczy „ofiarować” Bogu? Absolutnie i pod żadnym pozorem odpowiedzi nie wolno poszukiwać poza poprawną chrystologią, nauką o Chrystusie.

Tylko bowiem na fundamencie zdrowej chrystologii jest możliwa zdrowa teologia ofiary i Eucharystii. Na czym polega istota ofiarniczego, eucharystycznego gestu Jezusa? Powtórzmy za terminem utworzonym przez Ursa von Balthasara: jest nim zgoda-na-bycie-rozporządzanym15. Bierność Męki: pojmanie, przybicie, uśmiercenie. Jezus tego „nie robi”, to Jemu coś „jest robione”. On jest jedynie absolutnie posłuszny.

Tu — w chrystologii — zaczynamy pojmować, kim jest Bóg, co znaczy współofiarować: dać siebie w absolutnym zaufaniu Ojcu, w wolności i wierze. To jest chrześcijański sposób na życie, który Najświętsza Ofiara uobecnia, pokazuje, sprawia. W blasku chrystologicznego światła rozumiemy: Bóg nie chce czegoś, a już na pewno nie człowieczego bólu. Chce człowieka, czyli jego miłości. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń (Oz 6, 6)16. A jeśli Bóg jednak pragnie ofiary, to ofiary miłości, ofiary serca miłującego, czyli wolnego w posłuszeństwie17. Pragnie chrystologicznie zakorzenionej, chrystologicznie motywowanej i odwzorowanej „zgody-na-bycie-rozporządzanym”...

Eucharystia jawi się jako światło, przewodnik i moc na drogach ludzkich losów. Msza św. rozumiana teologicznie jako ofiara (Chrystusa i Kościoła) leczy, chrzci niejako (tzn. uwalnia od domieszek i nalotów myślenia pogańskiego), uzdrawia choroby miłości i życia: egoizm, odmowę ofiary, odrzucenie poświęcenia, wysiłku, przekreślenie trudu (co łatwo można dostrzec w karykaturalnych postaciach ordynarnego konsumizmu — wokół nas i w nas).

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 następna strona

ks. Jerzy Szymik

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?