Czytelnia

Jan Paweł II

ks. Józef Kudasiewicz

Chrześcijaństwo to Chrystus!

Tytuł swojej wypowiedzi zaczerpnąłem z orędzia Jana Pawła II na XVII Dzień Młodzieży (23-29 VII 2002 r. w Toronto). Najważniejszymi słowami Papieża były i są dotąd dla mnie te, które wyrażają Jego radykalny chrystocentryzm. Staram się, jak potrafię, nimi żyć, o nich mówić i pisać. Uderzająca jest obecność tego wątku od początku aż do ostatnich dni pontyfikatu Jana Pawła II.

Oto niektóre słowa:


Bracia i siostry! Nie lękajcie się przyjąć Chrystusa i uznać Jego panowanie. Wspomagajcie Papieża i wszystkich tych, którzy chcą służyć Chrystusowi i Jego mocą służyć człowiekowi i całej ludzkości… Nie lękajcie się! Chrystus wie „co jest we wnętrzu człowieka”. Tylko On to wie!
(Homilia inauguracyjna)


Kościół temu jednemu pragnie służyć, ażeby każdy człowiek mógł odnaleźć Chrystusa, aby Chrystus mógł z każdym iść przez życie mocą tej prawdy o człowieku i o świecie, która zawiera się w Tajemnicy Wcielenia i Odkupienia, mocą tej miłości, jaka z niej promieniuje… Jezus Chrystus jest tą zasadniczą drogą Kościoła. On sam jest naszą drogą „do domu Ojca” (por. J 14, 1nn). Jest też drogą do każdego człowieka. Na tej drodze, która prowadzi od Chrystusa do człowieka, na tej drodze, na której Chrystus „jednoczy się z każdym człowiekiem”, Kościół nie może być przez nikogo zatrzymany. Domaga się tego doczesne i wieczne dobro człowieka.
(„Redemptor hominis”, 13)


Kościół przyniósł Polsce Chrystusa – to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa.

I dlatego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu na ziemi.
(Homilia na placu Zwycięstwa, 1979)


Nie ulegamy bynajmniej naiwnemu przekonaniu, że można znaleźć jakąś magiczną formułę, która pozwoli rozwiązać wielkie problemy naszej epoki. Nie, nie zbawi nas żadna formuła, ale konkretna Osoba oraz pewność, jaką Ona nas napełnia: Ja jestem z wami! Nie trzeba zatem wyszukiwać „nowego programu”. Program już istnieje: ten sam co zawsze, zawarty w Ewangelii i w żywej Tradycji. Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię, aż osiągnie swą pełnię w niebiańskim Jeruzalem.
(list apostolski „Novo millennio ineunte”, 29)


Kontemplacja oblicza Chrystusa winna czerpać inspirację z tego, co mówi o Nim Pismo Święte, które od pierwszej do ostatniej strony przeniknięte jest Jego tajemnicą, ukazywaną w niejasnym zarysie w Starym Testamencie, a w pełni objawioną w Nowym, co pozwala św. Hieronimowi orzec stanowczo, że „nieznajomość Pisma to nieznajomość samego Chrystusa”. Zachowując więź z Pismem Świętym, otwieramy się na działanie Ducha (por. J 15, 26), z którego teksty biblijne biorą początek, a zarazem na świadectwo Apostołów (por. J 15, 27), którzy bezpośrednio zetknęli się z Chrystusem, Słowem życia, widzieli Go na własne oczy, słyszeli własnymi uszami, dotykali rękoma (por. 1 J 1, 1).
(list apostolski „Novo millennio ineunte”, 17)


Chrześcijaństwo to Chrystus! To osoba, to żyjący. Spotkać Jezusa, miłować Go i sprawić, by go miłowano: oto chrześcijańskie powołanie.
(Orędzie na XVII Dzień Młodzieży)


Chrześcijaństwo nie jest po prostu księgą kultury lub ideologii, nie jest nawet systemem wartości czy zasad, nawet najwznioślejszych. Chrześcijaństwo jest Osobą, obecnością i obliczem: Jezusem, który nadaje sens i pełnię życiu człowieka.
(Pielgrzymka do Szwajcarii)


Wszystkie przywołane tu teksty dają nowe i świeże spojrzenie na chrześcijaństwo. Na pierwszym miejscu jest Jezus Chrystus, a później dopiero chrześcijaństwo, które nie tyle jest doktryną, nawet bardzo piękną, nie tyle zbiorem wspaniałych wartości tzw. chrześcijańskich, ale jest Osobą, komunią osoby człowieka z żywą Osobą Jezusa. Dopiero na drugim miejscu jest akceptacja prawd objawionych przez Jezusa Chrystusa. Ważniejszy jest Chrystus – Oblubieniec niż bogate wiano wartości, jakie daje swej Oblubienicy – Kościołowi. Bez Niego wszystkie te piękne ewangeliczne wartości zawieszone są w próżni. Bez łaski Chrystusa i bez Ducha Świętego są niemożliwe do wypełnienia. Takie rozumienie chrześcijaństwa każe inaczej i głębiej rozumieć wiarę – nie polega ona w pierwszym rzędzie na akceptacji pewnych formuł katechizmowych, ale na otwarciu się całej osoby człowieka na Boga objawionego w Jezusie Chrystusie.

Doświadczenie wiary obejmuje całego człowieka, a nie tylko rozum. W akt wiary zaangażowany jest cały człowiek – poznanie Chrystusa (rozum), miłowanie Go (serce) i naśladowanie (wola). Formowanie postawy wiary nie może polegać na uczeniu na pamięć formułek. Ojciec Święty często przypominał, gdzie można spotkać Żyjącego – na kartach Pisma Świętego, w Eucharystii, w najmniejszych braciach, ponieważ Chrystus wcielił się w każdego człowieka i każdego objął odkupieńczą miłością. Jestem więc chrześcijaninem i dlatego nic, co ludzkie nie może mi być obce.

Być chrześcijaninem oznacza służyć człowiekowi na wzór Chrystusa. Stawianie na pierwszym miejscu żywej Osoby Jezusa ma wielkie znaczenie ekumeniczne. Tym, który łączy wszystkich chrześcijan – jest Chrystus; wszystko inne jest drugorzędne. W tych słowach widzę również nasze polskie uprzedmiotowione, sformalizowane i jałowe chrześcijaństwo bez Biblii.


ks. Józef Kudasiewicz – teolog-biblista.

1

Jan Paweł II

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?