Czytelnia

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Polacy - Żydzi

Ireneusz Cieślik

Ireneusz Cieślik, Co ma struś do antysemityzmu?, zapis wystąpienia w Muzeum Galicja w Krakowie

I podobnie jest w kwestii antysemityzmu. Przy analogicznym podejściu do niego będzie on naturalnie rósł, a nie malał.

Antysemityzm kamuflowany

Niestety, akceptacja aksjomatu „u nas nie ma antysemityzmu” traktowana jest w Polsce dość szeroko jako coś w rodzaju patriotycznego obowiązku. Prowadzi to często do swoistego teatru odgrywanego w przestrzeni społecznej.

Antysemickie postawy i działania trzeba bowiem zazwyczaj kamuflować, żeby nie dochodziło do zbyt oczywistego konfliktu z przyjętym aksjomatem. Stałą praktyką staje się więc wskazywanie zupełnie innych motywów takich postaw i czynów, motywów najczęściej tyleż rzeczywistych, co mało istotnych. Wszyscy, oczywiście, dobrze wiedzą, o co chodzi, uśmiechają się, mrugają porozumiewawczo okiem, bo mają świadomość, że choćby nawet nie wiem jak idiotyczna była argumentacja, to na obronę przed zarzutem o antysemityzm prawie zawsze się nada i wystarczy.


Kartka zawieszona na budynku starostwa

Za przykład takiego kamuflowanego antysemityzmu może być uznana sprawa wycofania się przez Starostwo Powiatowe w Olkuszu z planów wmurowania na jego budynku tablicy upamiętniającej fakt, że było to miejsce uwięzienia ok. 3 tys. olkuskich Żydów przed ich deportacją do komór gazowych w Birkenau. Podany powód — brak pieniędzy w budżecie — wyglądał na trudny do obalenia, bo wszak nigdy nie ma takiej sytuacji, żeby na wszystko pieniędzy starczyło, nawet jak jest to budżet wielomilionowy. Oczywiście, wszyscy co nieco zorientowani w sytuacji wiedzieli, że bez mrugnięcia okiem podejmuje się decyzje, iż nawet większe sumy z tegoż budżetu mogą iść choćby na catering przy byle okazji. No i co z tego? Jak oszczędności, to oszczędności. Pech chciał, że po roku znaleźli się chętni do wyłożenia od ręki pieniędzy na tablicę. Sprawie jej wmurowania na kolejną rocznicę wydarzenia nic to jednak nie pomogło. Możemy za to spokojnie oczekiwać na poprawioną wersję powodów niepozwalających na jej umieszczenie na ścianie obecnego gmachu starostwa. Rozumie się samo przez się, że nie będą one miały nic wspólnego z antysemityzmem.

Stereotyp Polaka-antysemity a strusia polityka

Zauważalna niechęć do klasyfikowania zachowań antysemickich jako właśnie takich wydaje się być próbą obrony przed rozpowszechnionym w opinii światowej stereotypem Polaka jako antysemity, który to stereotyp uważamy za krzywdzący (i moim zdaniem rzeczywiście w dużej mierze takim jest). Taka postawa przypomina jednak chowanie głowy w piasek przez strusia w obliczu niebezpieczeństwa. Niebezpieczeństwo bynajmniej wówczas nie maleje, za to możliwości obrony przed nim — znacznie.

Zaprzeczanie istnienia u nas antysemityzmu czy jego bagatelizowanie nie zmniejsza jego rozmiarów. Taka postawa utrudnia jedynie konsekwentne jego napiętnowanie i rugowanie — niełatwo przecież walczyć z czymś, czego nie ma. W efekcie antysemityzm więc rośnie, co najwyżej modyfikując nieco swoją formę, a stereotyp jest wzmacniany, zyskując kolejne argumenty go podpierające.

Po świętach wielkanocnych, w obliczu rosnącego skandalu wokół informacji o zbezczeszczeniu miejscowego cmentarza żydowskiego (choć jeszcze nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę z rozmiarów rozgłosu, jaki wydarzenie zyskało), wraz w Olgierdem Dziechciarzem i Dariuszem Rozmusem, jako olkuscy laureaci Nagrody im. Ks. Stanisława Musiała, poprosiliśmy burmistrza Olkusza o rozmowę. Spotkanie takie odbyło się tydzień po świętach, a wzięli w nim również udział obaj zastępcy burmistrza oraz pani Naczelnik Wydziału Architektury i Ochrony Zabytków. Poinformowaliśmy zebranych o światowym rozgłosie, jakiego nabiera sprawa, i wyraziliśmy zdziwienie mizerną reakcją magistratu na to, co się dzieje. Apelowaliśmy, aby na oficjalnej stronie Urzędu Miasta w trybie pilnym pojawiła się rzetelna informacja o wydarzeniu (także po angielsku, by mogła być punktem odniesienia dla zagranicznych doniesień) wraz ze zdecydowanym odcięciem się od sprawców przez władze miasta. Taka informacja powinna podkreślać, że był to „wyczyn” wandali o charakterze nie tylko antysemickim, ale także antypapieskim, pokazywać, że pozostawione przez sprawców napisy nie odwoływały się do Jana Pawła II, tylko go obrażały, o czym wyraźnie świadczył dodany przez nich akronim GMD. W notce powinno być również zapewnienie władz Olkusza, że oprócz odczyszczenia macew z napisów w najbliższych miesiącach zostanie dokończone ogrodzenie tego cmentarza, którego to ogrodzenia większość została już przez magistrat wykonana (!). Mówiliśmy też o tym, że dobrą okazją do zmiany fatalnego wizerunku miasta może stać się przypadająca w czerwcu rocznica zagłady miejscowej społeczności żydowskiej. Można przecież z udziałem znamienitych gości odsłonić tę tablicę na starostwie, która miała być wmurowana w zeszłym roku, uroczystość szeroko rozpropagować, a przy tym pochwalić się pracami wykonanymi na cmentarzu.

Niestety, nic z tego dotychczas nie zrobiono. Wokół sprawy zapadła w mieście głucha cisza. W dodatku niedługo później miejscowe władze zafundowały sobie natomiast kolejny skandal wokół tablicy pamiątkowej na olkuskim starostwie, przez który tylko utrwaliły swój antysemicki wizerunek. W tym roku żaden z przedstawicieli olkuskich władz samorządowych nawet nie wziął udziału w upamiętnieniu rocznicy zamordowania jednej trzeciej mieszkańców miasta — sytuacja taka miała miejsce po raz pierwszy od dziewięciu lat, kiedy to zaczęto tę rocznicę upamiętniać! Na oficjalnej stronie Urzędu Miasta nie pojawiła się najmniejsza nawet wzmianka o mijającej właśnie rocznicy, za to brylowała na niej w tym czasie przez kilka dni informacja o rozpoczęciu sezonu na olkuskim basenie.

Oblicza katolicyzmu

Niewątpliwie sprawa zbezczeszczenia olkuskiego cmentarza żydowskiego nie uzyskałaby takiego światowego rozgłosu, gdyby nie fakt, że najczęściej towarzyszące jej zdjęcie uszkodzonej macewy z napisem „Jan Paweł 2” traktowano jako symbol ukazujący oblicze polskiego katolicyzmu. Dla zdecydowanej większości odbiorców informacji o tym zdarzeniu było oczywiste, że sprawcami dewastacji musi być jakiś fanklub papieża Wojtyły. A jest to nieprawda.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Dialog chrześcijańsko-żydowski

Polacy - Żydzi

Ireneusz Cieślik

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?