Czytelnia

Historia

Andrzej Friszke

Andrzej Friszke, Czy „Tygodnik Powszechny” był częścią systemu PRL? Nad książką Romana Graczyka, WIĘŹ 2011 nr 4.

Sprawa nie była więc z punktu widzenia władzy jednoznaczna. Pogłębiona, nie czysto dewocyjna formacja katolicka zyskiwała możliwość oddziaływania na inteligencję, zwłaszcza młodą, która wedle oczekiwań komunistów powinna odchodzić od religii. Za plusy ruchu Znak, w tym „Tygodnika Powszechnego” uznawano podejmowanie problemów polityki zagranicznej „z pozycji interesów narodowych Polski”, zwłaszcza w relacjach z Niemcami i przeciwstawiania się idei Drang nach Osten oraz próby mediowania między władzami a biskupami w licznych wówczas sytuacjach konfliktowych.

W przyjętych w owym czasie dyrektywach Wydziału Administracyjnego KC PZPR, który zajmował się kształtowaniem polityki wyznaniowej, zalecano, by działalność KIK-ów i w ogóle grupy Znak „ograniczyć do starych, tradycyjnych środowisk katolickich. Zdecydowanie nie zezwalać natomiast na dalszą działalność wśród młodzieży, a szczególnie akademickiej.” Podstawowym działaniem ruchu powinno być „oddziaływanie na hierarchię kościelną w duchu wykonywania przez władze kościelne istniejących porozumień między państwem a kościołem”. Za pożyteczną uznano także publicystykę zmierzającą do modernizacji Kościoła, gdyż „sprzyja krytyce kościoła przez prasę laicką oraz doprowadza do rozdźwięków w samym kościele”7.

Godzien podkreślenia jest punkt dotyczący zakazu działania w środowisku młodzieży, zwłaszcza akademickiej. Jego konsekwencją był zakaz tworzenia sekcji młodzieżowych KIK-ów oraz próba zablokowania docierania „Tygodnika Powszechnego” i „Znaku” do młodzieży akademickiej. Młody człowiek, także młody literat — jeśli publikował w „Tygodniku Powszechnym” — miał trudności w równoczesnym publikowaniu w prasie świeckiej, również periodykach kulturalnych.

Przeprowadzona wkrótce potem ocena linii redakcyjnej „Tygodnika Powszechnego” nie była z punktu widzenia władz zadowalająca. I kończyła się zarządzeniem licznych restrykcji i ograniczeń. Fragmenty tego dokumentu drukujemy poniżej.

W 1964 r., już po znanej sprawie „Opinii” i w okresie ostrego napięcia między posłami Znaku a kardynałem Wyszyńskim, w Urzędzie do Spraw Wyznań powstała kolejna analiza. Czytamy w niej:

„[...] grupa Znak, nie mając żadnego wpływu na Kardynała i zarazem pozostając z nim w dość ostrym konflikcie, od ośmiu lat nie przeżywa ewolucji ideowej w kierunku wyraźniejszego zaangażowania politycznego. [...] Nie zmieniło się w tym nic od roku 1956, choć encykliki Jana XXIII dawały możliwość większej swobody”.

Urząd do Spraw Wyznań wyrażał rozczarowanie, że nie dopuszczono w prasie Znaku „do bezpośredniej polemiki ze stanowiskiem Kardynała”. Znak odczuł niezadowolenie partii, które wyraziło się m.in. dwukrotnym obniżeniem nakładu „Tygodnika Powszechnego” i niemal całkowitą likwidacją wyjazdów i przyjazdów zagranicznych. Podejmowano też analizę układów i sympatii personalnych w ruchu Znak, stwierdzając m.in., że

„[...] «młoda redakcja» «Tygodnika Powszechnego» (Krzysztof Kozłowski) jest całkowicie związana z Turowiczem i podporządkowana mu. [...] Mazowiecki i Wielowieyski z «Więzi» są całkowicie popierani przez grupę «Tygodnika» i Turowicza”.

poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8 następna strona

Historia

Andrzej Friszke

Bez Ciebie nie przetrwa WIĘŹ! Jak możesz pomóc?